Ocieplenie sprzyja planom cyfryzacji

MEW
opublikowano: 2008-06-16 00:00

Dziś ostatnie spotkanie regulatorów z nadawcami w sprawie naziemnej telewizji cyfrowej. Powinny zapaść pierwsze decyzje.

Dziś ostatnie spotkanie regulatorów z nadawcami w sprawie naziemnej telewizji cyfrowej. Powinny zapaść pierwsze decyzje.

W poniedziałek odbywa się ostatnie spotkanie nadawców, Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) w sprawie naziemnej telewizji cyfrowej, która zmieni obraz rynku, zdominowanego teraz przez TVP, TVN i Polsat. Powinny zapaść pierwsze decyzje.

— Jeśli nie osiągniemy porozumienia, cały proces utkwi na mieliźnie. A na to nie możemy pozwolić. W poniedziałek chcemy ustalić zasady wprowadzania naziemnej telewizji cyfrowej, a szczegóły będziemy dopracowywać przez wakacje — mówi Anna Streżyńska, prezes UKE.

Równie optymistyczny jest przewodniczący krajowej rady.

— Jesteśmy coraz bliżej kompromisu. Chcemy w poniedziałek określić wspólne stanowisko, lub przynajmniej zamknąć pewien etap, precyzując różnice stanowisk — mówi Witold Kołodziejski.

Nie będzie łatwo. UKE chce otworzyć rynek telewizyjny, wystawiając w otwartym konkursie jeden multipleks telewizji cyfrowej. Umożliwiłoby to wejście na rynek kilku nowym graczom. Podmiot, który wygrałby przetarg, mógłby swobodnie dobierać programy. Krajowa rada chce mieć kontrolę nad ofertą programową.

— Zasadnicza różnica wciąż jest ta sama: UKE stosuje rozwiązania typowe dla rynku telekomunikacyjnego, wprowadzając dowolność doboru oferty programów telewizyjnych przez operatora multipleksu. KRRiT chce pasywnego operatora multipleksu i konkursów na ofertę programową — dodaje Witold Kołodziejski.

Nadawcy też nie wypowiadają się jednym głosem. TVN i Polsat zgłosiły kilka dni temu propozycję, w której dla nowych graczy przewidzieli trzy z dziesięciu programów nadawanych w systemie cyfrowym. Dystansuje się od niej Telewizja Polska.

— Nie możemy zaakceptować propozycji kolegów z POT (spółki TVN i Polsatu). W poniedziałek przedstawimy własną — mówi Marin Bochenek z TVP.

Odrębną koncepcję ma też TV Puls, która mówi o konieczności otwarcia rynku na nowych graczy.