Oczami praktyków

J.M.
opublikowano: 2005-11-16 00:00

Georges Clermont, prezydent i dyrektor zarządzający International Post Corporation

Z punktu widzenia IPC najpilniejsze zadania stojące przed Pocztą Polską to systemowe uporządkowanie spraw związanych z podniesieniem jakości usług oraz określenie kierunku rozwoju na rynku pocztowym. Jego liberalizacja powoli staje się faktem. Nie ma już miejsca na monopol jednego operatora. Wejście na wolny rynek jest nieuniknione. Wkrótce klienci będą mieli wybór pomiędzy większą liczbą firm. Pracownicy Poczty muszą być świadomi, że kluczem do sukcesu jest świadczenie usług na wyższym poziomie niż konkurencja.

Bernard Damiens, przewodniczący PostEurop

Niesamowita dynamika rozwoju Polskiej Poczty zmienia jej usytuowanie na rynku europejskim. Dostrzegam starania menedżerów i pracowników PP na rzecz jak najlepszej pozycji na arenie międzynarodowej. To pozwala mi z optymizmem myśleć o przyszłości Poczty Polskiej. Zorganizowanie przez Pocztę Polską seminarium jest znakomitym przykładem odpowiedzialnego zachowania jej kierownictwa. Widać, że im naprawdę zależy na znalezieniu najlepszego rozwiązania biznesowego dla swojej firmy. Moim zdaniem, zrestrukturyzowana Poczta Polska będzie miała duży potencjał wzrostu na rynku wewnętrznym, który pozwoli jej także planować skuteczne wyjście poza granice kraju.

Podczas przemian, jakie czekają Pocztę Polską w najbliższym czasie, najtrudniejsza będzie prawdopodobnie zmiana mentalności pracowników. Przyzwyczajenia wynikające z lat pracy w przedsiębiorstwie państwowym mogą być bardzo mocno utrwalone. Ludzi stać na zryw wynikający ze zmian narzuconych przez zarząd, ale trudniej utrzymać wyższy poziom pracy w codziennej praktyce.

Jan Kollar, szef Departamentu Relacji Międzynarodowych Poczty Słowackiej

Poczta Słowacka jest już spółką akcyjną. Poczta Polska to wciąż przedsiębiorstwo państwowe. Jesteśmy zatem trochę dalej, ale uwzględniam fakt, że Poczta Polska to bardzo duże przedsiębiorstwo, funkcjonujące w innych realiach. Widzę jednak przed nami podobną przyszłość. Podobnie jak w przypadku Poczty Polskiej jesteśmy w trakcie przebudowy i zastanawiamy się, jakie działania podjąć. Decyzja o komercjalizacji i prywatyzacji polskiej firmy leży w gestii rządu i polityków — dokładnie tak samo jak w Słowacji. Na przykładzie naszych doświadczeń mógłbym stwierdzić, że bliższą mi formą prywatyzacji i chyba bardziej akceptowalną jest upublicznienie spółki. Ta forma pozwala na modernizację przy niezbyt uciążliwych zmianach dla pracowników.

dr Manfred Reichl, senior partner Roland Berger Strategy Consultants

Pracownicy Poczty Polskiej chcą być dumni ze swojej firmy. I to najważniejsza informacja. Pytanie natomiast, co kierownictwo firmy powinno zrobić, by za cztery, pięć lub sześć lat firma była powodem do tej dumy. Najważniejsze zadanie szefów to pokazać, iż potrafią myśleć i działać w sposób rynkowy. W 2009 r., kiedy nastąpi uwolnienie rynku, firma musi być gotowa do podjęcia wyzwań. Aby to osiągnąć, trzeba wiedzieć, w jakich segmentach Poczta podejmie walkę rynkową i pod tym kątem szkolić personel. Menedżerowie szczególny nacisk powinni położyć na zmotywowanie pracowników. Zachowania obliczone na zadowolenie klienta są jak najbardziej wskazane i potrzebne. Zatem pożądane cechy w codziennej pracy to umiejętność szybkiej reakcji na potrzeby klienta, elastyczność. Docelowo trzeba gruntownie zmienić kulturę obsługi. Po drugie, niezmiernie ważna jest konkurencyjność pod względem kosztów pracy. To drażliwa sprawa, ponieważ one decydują o liczbie pracowników.

Moim zdaniem, z ekonomicznego punktu widzenia najlepszą drogą restrukturyzacji Poczty Polskiej byłaby kilkuetapowa prywatyzacja. Na początek widziałbym sprzedaż niewielkiego pakietu udziałów, które trafiłyby w ręce prywatnych właścicieli. Myślę o udziałach 20-proc., a maksymalnie 24-proc. To byłby pierwszy krok. W jego efekcie pojawiłby się prywatny mniejszościowy udział w przedsiębiorstwie państwowym. Następne kroki musiałyby być poprzedzone działaniami edukacyjnymi w zakresie IPO, oswajaniem się z nową sytuacją. Mogliby się wtedy pojawić inni inwestorzy. Jednak szukanie strategicznego inwestora w postaci innego operatora pocztowego może potrwać nawet 10 lat. Niewykluczone, że znaleźliby się chętni do przejęcia, ale nie całego biznesu pocztowego, tylko jego wydzielonych segmentów. Segment przesyłek listowych jest najmniej atrakcyjny i kompletnie odmienny biznesowo od usług np. transportowych, które mogłyby być świadczone przez firmy joint venture.

Drugi etap prywatyzacji polegałby na otwarciu na inwestorów. Po wstępnym okresie udostępnienia 24-proc. udziałów Poczta miałaby już pieniądze i byłaby przygotowana na współdziałanie z nimi. A po zakończeniu całego procesu Poczta Polska mogłaby być średnim graczem europejskim, wykorzystując położenie geograficzne pomiędzy Wschodem a Zachodem. Mogłaby prowadzić działalność zewnętrzną w krajach bałtyckich, na Białorusi, Ukrainie, a nawet w Rosji.

Troels Thomsen, dyrektor Departamentu Współpracy z Zagranicą Poczty Duńskiej

Nie mogę powiedzieć, w jaki sposób Poczta Polska powinna prowadzić swoją politykę biznesową. Nikt lepiej od jej szefów nie zna tych kwestii i właśnie do zarządu należy decyzja. Warto jednak, żeby cały czas pamiętali o warunkach politycznych i oczekiwaniach, jakie ma wobec operatorów pocztowych Unia Europejska. Te oczekiwania powinny być rozważane na starcie, przed podjęciem ostatecznej decyzji o sposobie wprowadzania zmian. Jakkolwiek są to założenia ramowe, warto pamiętać, że ich celem jest zapewnienie firmie przetrwania na wolnym rynku.

Karol Krzywicki, dyrektor departamentu w URTiP

Sukces Poczty Polskiej jest uzależniony od trzech czynników: ludzi, czasu i kapitału. Najtańszy kapitał można pozyskać poprzez przekształcenia i prawne i następnie własnościowe. Z punktu widzenia regulatora najważniejsza jest konieczność utrzymania ciągłości i jakości świadczenia usług powszechnych po przystępnych cenach. W trakcie wszystkich przekształceń własnościowych ważne jest też rozważenie sposobu finansowania obowiązku świadczenia usług powszechnych chociażby poprzez wprowadzenie funduszu kompensacyjnego oraz kontraktu rządowego.

W chwili obecnej dopóki usługi powszechne stanowią dochodową część działalności Poczty Polskiej, jest to sprawa jasna, w przypadku utraty dużej części rynku mogłoby to stanowić zagrożenie. Istotne też będą zmiany w prawie — uchylenie ustawy o Poczcie Polskiej oraz nowelizacja prawa pocztowego. Czekamy również na wyniki wprowadzenia w życie strategii Poczty Polskiej, za którą trzymamy kciuki, zwłaszcza w zakresie wypracowania konkurencyjnej pozycji na liberalizującym się rynku usług pocztowych.