Stoisko powinno rzucać się w oczy i manifestować pozycję firmy
Stoisko targowe firmy mówi o tym, czy jest ona liderem swojej branży, czy dopiero stawia w niej pierwsze kroki.
Bohaterem stoiska jest produkt. To wokół niego powinno się stworzyć konstrukcję, która jak najlepiej go wyeksponuje.
— Można powiedzieć, że stoisko jest pewnego rodzaju scenografią do wystąpienia wystawcy na targach. Najnowsze trendy w wystawiennictwie są więc spójne z nowinkami pojawiającymi się w scenografii telewizyjnej czy estradowej. Są to multimedia, efekty specjalne, nowe rodzaje oświetlenia czy nowoczesne metody przekazywania obrazu — tłumaczy Renata Karpeta, dyrektor artystyczna firmy Probudex, budującej stoiska targowe.
Lepsza komunikacja
Eksperci zwracają uwagę, że stoisko w pierwszej kolejności oddziałuje na odwiedzających targi. Właściwie przygotowane, może przyciągnąć ich uwagę, a mało atrakcyjne — zniechęcić do kontaktu z wystawcą.
— Stoisko jest tym elementem, który rzuca się w oczy jako pierwszy i to właśnie od tego pierwszego wrażenia w dużej mierze zależy, jak zostanie odebrany wystawca. Firmy najbardziej liczące się w danej branży chcą wypaść jak najlepiej, jak najbardziej efektownie, a stoisko jest narzędziem, które ma podkreślić ich wizerunek lidera. Jego kształt, wielkość, wygląd czy lokalizacja bez wątpienia są jednymi z podstawowych czynników kształtujących wizerunek firmy. A im lepszy jest ten wizerunek, tym skuteczniej przyciąga klientów i tym lepszą zapewnia z nimi komunikację — przekonuje Natalia Rozpiątkowska z firmy Inter-Mark Group, przygotowującej systemy wystawiennicze.
Wygląd stoiska powinien być dostosowany do branży, jaką reprezentuje wystawca.
— Inaczej podchodzi się do projektowania stoiska dla firm odzieżowych, meblowych czy kosmetycznych, a inaczej np. dla przedstawicieli przemysłu ciężkiego czy maszynowego. W tym pierwszym przypadku możemy sobie pozwolić na większą swobodę, projekty są lżejsze i delikatniejsze w wyrazie. Natomiast stoiska dla firm z branż elektrotechnicznej, maszynowej czy chemicznej są bardziej techniczne i konkretne. Chociaż i od tej reguły coraz częściej zdarzają się wyjątki — wyjaśnia Natalia Rozpiątkowska.
Stali bywalcy targów zdają sobie sprawę, że uczestnicząc w tego typu wydarzeniach, budują swój wizerunek.
— Stoisko na targach ma odzwierciedlać pozycję firmy w branży, wartości marki i prezentować możliwości koncernu oraz jego wizję. Przy projekcie naszego stoiska zawsze pracują najlepsi projektanci, którzy na co dzień współpracują z naszą firmą, a także artyści specjalnie zapraszani przy okazji targów. Chcemy, aby nasze stoisko było designerskie, za każdym razem zaskakiwało, wykorzystując najnowsze środki wyrazu. W tym roku na targach ISH we Frankfurcie zrezygnowaliśmy z koncepcji salonu wystawienniczego na rzecz awangardowego projektu. Koncepcja stoiska odpowiadała głównym filarom filozofii, którą kieruje się Roca: komfortowi, ekologii oraz ciągłemu postępowi — tłumaczy Piotr Koszek z firmy Roca Polska, produkującej ceramikę sanitarną.
Decyduje budżet
Choć najnowsze trendy kuszą wystawców, to w czasach trudnej koniunktury starają się oni zaciskać pasa.
— W okresie spowolnienia gospodarczego wystawcom zależy na tym, żeby koszt przygotowania stoiska był niski. Przygotowując stoisko, staramy się dowiedzieć, jakim budżetem dysponuje firma, a jeżeli go nie znamy, to próbujemy zebrać o niej jak najwięcej informacji — mówi Jan Lisiak z firmy Inexpo, przygotowującej wystąpienia targowe.
Podkreśla jednak, że taniej nie zawsze znaczy skromniej.
— Można powiedzieć, że Polska ma własną modę targową. Polskie stoiska są bardziej barokowe niż te we Francji czy w Niemczech. Zachodni wystawcy stawiają na prostotę, elegancję i zastosowanie szlachetnych materiałów — podkreśla Jan Lisiak.
Polskie firmy coraz częściej uczestniczą w imprezach targowych za granicą. Tam mają okazję do podpatrzenia najnowszych tendencji w aranżacji stoisk. Branża wystawiennicza ma swoje własne targi organizowane w Dusseldorfie.
— Odbywają się co 3 lata i są prawdziwą kopalnią nowatorskich rozwiązań. Największą chyba przeszkodą we wprowadzaniu tych ciekawostek w Polsce jest ich cena. Wystawcy, nie tylko zresztą polscy, bardzo dużą wagę przykładają do ceny — niższa jest jednym z ważniejszych warunków branych pod uwagę przy wyborze stoiska — przyznaje Renata Karpeta.
Marta Bellon