Odbicie w deweloperce dopiero się rozkręca

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2013-05-24 18:06

Ostatnie zwyżki notowań w branży deweloperskiej mogą być przygrywką do większego odreagowania bessy panującej w sektorze od sześciu lat.

Obniżki stóp procentowych NBP łagodzą dekoniunkturę w segmencie mieszkaniowym, wciąż jednak nie ma sygnałów poprawy sytuacji na rynku nieruchomości komercyjnych, twierdzą analitycy. Jak zauważa Maciej Wewiórski z DM IDM SA, w pierwszych miesiącach roku sprzedaż mieszkań ustabilizowała się na poziomach z początku 2012 r. Tymczasem jeszcze kilka miesięcy temu analitycy spodziewali się dalszych spadków.

- Obniżki stóp zrobiły swoje. O tym, że coraz więcej klientów postanawia nie zwlekać dłużej z zakupem mieszkania i likwiduje przynoszące coraz niższe odsetki lokaty, świadczy fakt, że coraz większy odsetek mieszkań kupowanych jest za gotówkę – zauważa Maciej Wewiórski.

Pozytywnie rynek zaskoczyły zwłaszcza dane o sprzedaży za kwiecień. Stabilizacja na rynku może pomóc w rozwiązaniu problemów z płynnością, jakie doskwierają giełdowym spółkom z branży. Dlatego specjalista DM IDM SA potencjalnych liderów zwyżek szukałby wśród spółek, których papiery do tej poryłyby najmocniej wyprzedawane. Przykładem może być Gant, który od dołka zyskał już prawie 100 proc. Jego zdaniem większe szanse na wykorzystanie odbicia mają duże spółki z branży, którym łatwiej jest pozyskać z rynku kapitał na sfinansowanie kapitału obrotowego. Do tej grupy zaliczają się praktycznie wszyscy przedstawiciele branży na warszawskiej giełdzie.

Sygnałów poprawy wciąż jednak nie widać w biznesie deweloperów komercyjnych. Sytuacja, w której to spółki z sektora mieszkaniowego ciągną indeksy, może się przedłużać. Jak zauważa Małgorzata Kloka z biura UniCredit, strona transakcyjna rynku nieruchomości komercyjnych pozostaje mocna, co potwierdza na przykład ubiegłotygodniowa [tekst ukaże się w poniedziałek] transakcja sprzedaży warszawskiego biurowca Senator. O pogarszającej się kondycji rynku biurowego świadczą jednak pojawiająca się presja na czynsze i rosnący poziom pustostanów, który aktualnie w stolicy jest na poziomie ok. 10%. Wysoka aktywność deweloperów na rynku warszawskim najprawdopodniej sprawi, że presja na czynsze i pustostany będzie się utrzymywać w najbliższych kwartałach.

- Na sytuację na rynku powierzchni handlowych wpływ ma pogarszająca się pozycja konsumentów, co widać po słabych danych o sprzedaży detalicznej. To może negatywnie wpływać na poziom czynszów – ocenia Małgorzata Kloka.

Pozytywnym czynnikiem mogą być obniżki stóp procentowych, które w długim terminie powinny obniżyć stopy kapitalizacji nieruchomości, co podniesie ich wyceny. Zdaniem specjalistki UniCredit najszybciej zyskać mogą na tym powierzchnie z segmentu prime, jako że w przypadku takich aktywów presja na czynsze powinna być ograniczona. Mimo obserwowanej w segmencie mieszkaniowym poprawy Maciej Wewiórski wciąż nie poleciłby papierów spółek deweloperskich jako inwestycji długoterminowej.

- Wciąż nie wiadomo, czy to początek trwałego odbicia koniunktury na rynku mieszkaniowym, czy jedynie przejściowa poprawa. W długim terminie na sytuacji rynkowej ciążyć będą pogarszająca się demografia, trudności z dostępem do kredytu oraz niepewna sytuacja na rynku pracy – ocenia specjalista DM IDM SA.