Rzeszowska sieć handlowa chce w tym roku podwoić obroty i rozszerzyć działalność na cały kraj. Liczba jej sklepów ma wzrosnąć do 800.
Integracja małych i średnich sklepów spożywczo-przemysłowych nabiera tempa. Do grona głównych rozgrywających w tym segmencie, jak Polska Sieć Handlowa Lewiatan czy Eurocash, zamierza dołączyć wywodząca się z Rzeszowa sieć Nasz Sklep.
Korzyści z CBA
— Do końca 2005 r. planujemy rozszerzenie działalności na całą Polskę, zwiększając liczbę sklepów z 480 do 800 — mówi Krzysztof Tokarz, prezes i główny akcjonariusz spółki Polska Sieć Handlowa Nasz Sklep.
Główne kierunki ekspansji to Śląsk, Mazowsze, Wielkopolska oraz Pomorze. Jej celem będzie przyłączenie do sieci najlepszych i jeszcze nie zrzeszonych sklepów spożywczo-przemysłowych o powierzchni co najmniej 60 mkw. w ramach umowy handlowej lub franczyzowej. Opłaca się to obu stronom. Wchodząc do sieci, sklepy zyskują m.in. niższe ceny produktów (możliwe dzięki większej sile zakupowej grupy względem producentów), udział w promocjach oraz pomoc w wyposażeniu. Spółka Nasz Sklep zarabia na prowizjach od producentów i dystrybutorów za sprzedaż ich produktów w sieci, w tym także pod marką własną sieci. Od roku Nasz Sklep jest członkiem międzynarodowego zrzeszenia sieci detalicznych o nazwie CBA, dzięki czemu może kupować produkty po bardzo korzystnych cenach nawet od dużych koncernów.
Duży może więcej
— Dzięki rozwojowi sieci w 2005 r. nasze obroty powinny się niemal podwoić i sięgnąć 1 mld zł — dodaje Krzysztof Tokarz.
Kierowana przez niego spółka prowadzi rozmowy z innymi sieciami detalicznymi w Polsce na temat możliwego połączenia sił.
Warto podkreślić, że dzięki przynależności do CBA rozwija się także eksport polskich produktów w ramach sieci, a więc głównie do krajów Europy Środkowej (CBA wywodzi się z Węgier). Korzystają z tej furtki już m.in. takie firmy, jak Maspex, Terravita, Rolnik czy Gellwe.