Poszkodowani, którzy wspólnie walczą o odzyskanie pieniędzy powierzonych Amber Gold (AG), ponieśli kolejną porażkę.

— W sprawie powództwa grupowego przeciwko Marcinowi P. i Katarzynie P. sąd oddalił wniosek o udzielenie zabezpieczenia. Powód nie uprawdopodobnił w wystarczający sposób ani roszczenia, ani interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia — mówi Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku. 678 ofiar parabanku starało się o ustanowienie hipoteki przymusowej na nieruchomościach AG (jest ich 11) i zajęcie wszelkich wierzytelności, jakie firma ma wobec innych podmiotów (także z rachunków bankowych). Reprezentująca ich warszawska kancelaria prawna nie zamierza składać broni.
— Złożyliśmy zażalenie na postanowienie, podnosząc wiele zarzutów dotyczących błędnych ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd Okręgowy w Gdańsku jak i obrazy przepisów proceduralnych i prawa materialnego — informuje Magdalena Kargol z kancelarii Chałas i Wspólnicy.
Nie wiadomo, kiedy sąd apelacyjny rozpatrzy zażalenie. Nie wiadomo też, kiedy rozpocznie się proces.
— Nie wyznaczono jeszcze terminu rozprawy — mówi Tomasz Adamski.
Grupa 678 osób dochodzi łącznie 41,6 mln zł. Odmowa zabezpieczenia to już trzecia kłoda rzucona pod ich nogi. Pierwszą było zawieszenie przez sąd z mocy prawa pozwu grupowego przeciwko parabankowi z powodu ogłoszenia jego upadłości (25 września 2012 r.). Wówczas grupa skierowała pozew przeciwko Marcinowi P. i jego małżonce, byłym członkom zarządu AG. Ten pozew został natomiast zwrócony z powodu braków formalnych. Prawnicy je uzupełnili i odwołali się. Sąd apelacyjny pozytywnie rozpatrzył ich zażalenie. To zamieszanie opóźniło start procesu o kilka miesięcy. Brak zabezpieczenia na majątku Amber Gold oznacza, że roszczenia grupy w żaden sposób nie są uprzywilejowane i znajdą się na końcu kolejkioczekujących na wypłatę. Ważniejsi są: sąd (koszty postępowania upadłościowego i wynagrodzenie syndyka), skarb państwa (fiskus, ZUS), pracownicy parabanku oraz inni poszkodowani, jeżeli uzyskali indywidualne zabezpieczenia. Wierzytelności w stosunku do firm państwa P. zgłosiło dotychczas około 13 tys. osób. Józef Dębiński, syndyk masy upadłościowej, podaje, że suma ich roszczeń może wynieść około 600 mln zł (nie policzono jeszcze strat skarbu państwa).
— Do tej pory sędzia komisarz zweryfikował i przesłał do mnie 3,5 tys. wierzytelności na kwotę 190 mln zł — informuje Józef Dębiński.
Poszkodowani jeszcze nic nie otrzymali i muszą się uzbroić w cierpliwość. Najpierw musi zostać ustalona pełna lista wierzytelności po weryfikacji sędziego komisarza. Jej zatwierdzenie planowane jest na pierwszą połowę 2015 r. Później syndyk przedstawi plan podziału masy upadłości, z którego wynikać będzie, kto i ile ma odzyskać. Dotychczas zlicytowano majątek AG wart 23 mln zł. Po ogłoszeniu upadłości parabanku syndyk szacował, że wartość przechwyconych aktywów to około 100 mln zł. Teraz jego prognozy nie są już tak optymistyczne.