Giełdowa grup Erbud chwaliła się niedawno rekordowymi wynikami, które zawdzięcza głównie kontraktom na budowę odnawialnych źródeł energii. W tym segmencie działa za pośrednictwem spółki Onde, która zajmowała się kiedyś głównie budową dróg, działając pod nazwą Przedsiębiorstwo Budownictwa Drogowo-Inżynieryjnego. Przed laty postanowiła jednak zdywersyfikować działalność. Obecnie segment drogowy stanowi jedynie 18 proc. przychodów firmy i około 35 proc. portfela, szacowanego na około 1 mld zł. Onde obecnie należy do liderów rynku odnawialnych źródeł energii (OZE). Jest zaangażowane w realizację projektów o mocy stanowiącej 57 proc. farm wiatrowych, które wygrały aukcje w 2019 r. i około 10 proc. projektów z segmentu fotowoltaiki (PV).
- Udział drogownictwa spada, coraz mocniej zastępują je projekty z rynku OZE. Staramy się jednak, by rentowność kontraktów drogowych nie odbiegała od rentowności segmentu OZE, w 2020 r. wynosiła 7 proc. na poziomie EBITDA – szacuje Paweł Średniawa, prezes Onde.
Emisja na budowę portfela OZE
Firma zapowiada intensywny rozwój w segmencie energetyki odnawialnej. W związku z tym planuje emisję akcji. Paweł Średniawa nie ujawnia jej wartości, bo prospekt emisyjny nie ma jeszcze akceptacji Komisji Nadzoru Finansowego.
- Do końca czerwca podejmiemy decyzję, czy uplasujemy emisję na giełdzie, czy skierujemy ją do inwestora strategicznego - zaznacza prezes Onde.
Spółka potrzebuje kapitału na rozwój działalności w tzw. modelu develop, bulid and sell. Już rozpoczęła proces pozyskiwania projektów PV, planuje także zgłosić je do kolejnych aukcji i rozpocząć – jako inwestor - budowę farm fotowoltaicznych. Następnie zamierza sprzedać funkcjonujące instalacje PV inwestorom.
- W tym roku zamierzamy zbudować portfel projektów o łącznej mocy około 580 MW: projekty na 80 MW planujemy realizować jako beneficjent już rozstrzygniętych aukcji, a na 100 MW - po pozyskaniu kontraktów z nowych aukcji. W ramach projektów deweloperskich zamierzamy budować portfel o mocy nawet 400 MW – wylicza Paweł Średniawa.

Rynek skorzysta na poprawie klimatu dla wiatraków
Dzięki złagodzeniu przepisów dotyczących energetyki wiatrowej Onde liczy także na odblokowanie projektów wstrzymanych po 2016 r., kiedy regulacje zaostrzono.
- Obecnie jesteśmy zaangażowani w budowę farm wiatrowych o mocy 1,2 tys. MW, a w sumie dotychczas braliśmy udział w realizacji farm o mocy 2,5 tys. MW. Zazwyczaj inwestorzy decydowali się na turbiny o mocy 2-3 MW, ale nowe przepisy pozwolą ja zwiększyć do 4-6 MW. Dzięki temu na polskim rynku szybciej będzie można zwiększyć udział OZE w miksie energetycznym – mówi Paweł Średniawa.
Na rodzimym rynku działa wielu deweloperów OZE - zarówno polskich, jak i zagranicznych. Ogrom inwestycji w ramach transformacji gospodarki w kierunku obniżenia emisji i kosztów będzie przyciągał kolejnych graczy. To bardzo perspektywiczny rynek, na którym można uzyskać wysokie stopy zwrotu. Obserwujemy trend wchodzenia w działalność deweloperską OZE przez duże grupy budowlane, z doświadczeniem w budowie farm wiatrowych i fotowoltaicznych [takie plany ogłosił np. Budimex - red.]. Firmy te mają nad mniejszymi podmiotami zdecydowaną przewagę w postaci zasobów technicznych i organizacyjnych - od pozyskania gruntów do wybudowania farmy. Ich kluczową przewagą konkurencyjną są jednak fundamenty ekonomiczne, ułatwiające pozyskanie finansowania bankowego oraz wygenerowane nadwyżki gotówki, którą można przeznaczyć na projekty niedostępne dla mniejszych graczy.