Dystrybutorzy bakalii zacierają ręce. Specjalna oferta produktów przygotowanych z myślą o mistrzostwach świata w piłce nożnej sprzedaje się świetnie.
— W czasie mundialu kibice kupują chętnie m.in. nasze orzechy ziemne prażone, w specjalnej dużej torbie. Rozeszły się na pniu. Dlatego przy okazji kolejnej dużej imprezy sportowej na pewno też przedstawimy taką ofertę detaliczną — mówi Dariusz Mazur, prezes i akcjonariusz Atlanty Poland, dystrybutora bakalii.
Potwierdza to Bakalland.
— Widzę wzrost spożycia orzechów pistacjowych, fistaszków i słonecznika. Szkoda tylko, że Polska reprezentacja nie gra w RPA — zapewne byłoby jeszcze lepiej — mówi Marian Owerko, prezes Bakallandu.
"Mundialowa" sprzedaż podbiła wyniki Atlanty w minionym kwartale.
— Do tego dołożyli się nowi klienci w segmencie biznesowym. Dzięki wysokiej sprzedaży odbudowujemy pozycję na rynku, a drugi kwartał, tradycyjnie trudny dla branży, zamknęliśmy na plusie — szacuje Dariusz Mazur.
Odrobinę mniejszy optymizm widać w Bakallandzie.
— Jak w całej polskiej gospodarce, sprzedaż zanotowała znaczny spadek w kwietniu — z wiadomych przyczyn [powódź — red.]. Maj i czerwiec były już stosunkowo dobre — twierdzi Marian Owerko.
