OPEC ma zwiększyć wydobycie ropy...
...ale Irak domaga się rozliczeń w euro, a nie w dolarach
Kraje OPEC po raz kolejny zwiększą wydobycie ropy. Jednak Irak weźmie udział w interwencji tylko wówczas, gdy ONZ spełni jego żądanie prowadzenia rozliczeń w euro, a nie w dolarach.
Zrzeszeni w OPEC eksporterzy ropy naftowej zwiększą wydobycie o 500 tys. baryłek ropy dziennie, czyli o 2 proc. Zgodnie z mechanizmem stosowanym przez organizację, której członkowie obecnie produkują około 29 mln baryłek ropy dziennie, sygnałem do interwencji było utrzymywanie się ceny za baryłkę powyżej 28 USD (131 zł) przez dwadzieścia kolejnych dni. Od marca tego roku jest to już czwarta akcja, która ma na celu obniżenie cen ropy, najwyższych od czasu inwazji Iraku na Kuwejt.
Partykularny interes
Podczas gdy 10 członków OPEC przygotowuje się do zwiększenia wydobycia, jedenasty — Irak — na razie czeka, gdyż chce przy tej okazji osiągnąć własne cele. Na początku października jego przedstawiciele zażądali prowadzenia rozliczenia w euro, a nie — jak dotychczas — w dolarach, walucie „wrogiego kraju”. O zmianie zdecydować może ONZ, nadzorująca obwarowany sankcjami eksport w ramach programu „Ropa za żywność”. Brak reakcji ze strony urzędników organizacji spowodował, że Irak zagroził całkowitym wstrzymaniem eksportu od 1 listopada, na kiedy wyznaczył datę zmiany waluty. Na szczęście termin wprowadzenia rozliczeń w euro Irak przesunął o kilka dni, nie podając dokładnie o ile. Irak eksportuje dziennie 2,2 mln baryłek, czyli około 5 proc. światowego wydobycia. Kraje OPEC utrzymują, że na dłuższą metę nie byłyby w stanie wypełnić luki spowodowanej jego decyzją. Nawet gdyby wzrosło wydobycie Arabii Saudyjskiej, największego eksportera, inne kraje musiałyby uruchomić swoje zapasy, które starczą tylko na 122 dni.
Skuteczny Bagdad
Wiadomo już, że zachcianka Iraku zostanie spełniona, chociaż będzie na pewno bardzo kosztowna — straty sięgną co najmniej 10 centów na baryłce. Po pierwsze, potrzebni będą dodatkowi pracownicy, którzy przeliczą ceny z dolara na euro, bo Irak nadal będzie wyceniał ropę w dolarach, jak dzieje się na całym świecie. Po drugie, oprocentowanie na rachunkach prowadzonych w euro jest o 2 punkty proc. niższe. Na zmianie straci program „Ropa za żywność”, w ramach którego zyski ze sprzedaży ropy idą na pomoc dla 22 mln mieszkańców Iraku.