WASZYNGTON (Reuters) - W poniedziałek po południu w nowojorskiej dzielnicy Queens rozbił się samolot linii lotniczych American Airlines. Leciał on z Nowego Jorku do Santo Domingo w Republice Dominikańskiej, podała amerykańska Federalna Administracja Lotnicza (FAA).
Katastrofa miała miejsce wkrótce po tym, jak samolot wystartował, niecałe pięć mil od lotniska Johna F. Kennedy'ego. Pasażerski Airbus A-300 spadł na osiedle Rockaway w nowojorskiej dzielnicy Queens, powiedział rzecznik prasowy FAA William Shumann.
Według doniesień agencji CNN palą się co najmniej cztery budynki, a na pokładzie Airbusa było 246 pasażerów i 9-osobowa załoga.
Wszystkie tunele, mosty i drogi dojazdowe do Nowego Jorku zostały zamknięte. Zamknięto też wszystkie lotniska w okolicach Nowego Jorku w tym dwa największe La Guardia i JFK.
"Nie mamy informacji na temat tego, co mogło spowodować katastrofę" - powiedział Shumann. Dodał, że nie podjęto jak dotąd żadnych decyzji odnośnie wstrzymania lotów, bądź zamknięcia kolejnych lotnisk.
Nowojorski departament straży pożarnej poinformował, że na miejsce wypadku wysłał 44 jednostki straży pożarnej.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))