Działające w Polsce duże telekomy w najbliższych miesiącach będą musiały wydać spore pieniądze i - przynajmniej niektóre - cieszą się, że wreszcie mogą to zrobić. Na początku sierpnia operatorzy będą składali oferty wstępne w aukcji 5G, w której cena wywoławcza to 450 mln zł za każdy z czterech dostępnych bloków. Potem trzeba będzie wydać znacznie więcej na budowę infrastruktury dla tej sieci. Orange Polska przy okazji publikacji wyników finansowych za pierwsze półrocze podał, że w latach 2024-26 r. na infrastrukturę 5G przeznaczy 1,1 mld zł. To tylko część większej całości, bo telekom od 2021 r. do teraz przeznaczył na przygotowania do budowy tej sieci już ok. 700 mln zł.
– Cieszy nas od dawna oczekiwane rozpoczęcie aukcji na pasmo 5G. Mamy nadzieję, że będzie to efektywny i transparentny proces. Otrzymanie licencji na te częstotliwości stanie się ważnym kamieniem milowym dla naszej działalności, wzmacniając nasze aktywa i umożliwiając szybszy rozwój usług komórkowych – mówi Julien Ducarroz, prezes Orange Polska.
Spółka miała w drugim kwartale 3,22 mld zł przychodów, o 5,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Na kluczowym dla telekomów poziomie EBITDAaL (zysk operacyjny powiększony o amortyzację po uwzględnieniu kosztów leasingu) zarobiła 823 mln zł, co oznacza wzrost o 3,1 proc.
– EBITDAaL zwiększyła się dzięki wzrostowi marży bezpośredniej o 6 proc., w czym miały udział wszystkie kluczowe obszary naszej działalności. To, w połączeniu z dalszą transformacją kosztów, pozwoliło nam skompensować presję inflacyjną. W drugim kwartale znacznie zwiększyły się przepływy pieniężne, głównie dzięki poprawie po stronie kapitału obrotowego. Przyczyniło się to do dalszego umocnienia bilansu i obniżenia dźwigni finansowej – mówi Jacek Kunicki, szef finansów Orange, cytowany w komunikacie spółki.
Przy okazji publikacji wyników podniesiono prognozy na cały rok – spółka oczekuje teraz, że przychody wzrosną „w średnim jednocyfrowym tempie”, a EBITDAaL – w tempie „niskim jednocyfrowym”.
– Wyniki Orange są o kilka małych pkt proc. powyżej konsensusu analityków. Spółka w ostatnich kwartałach zdążyła już przyzwyczaić rynek do tego, że wypada lekko powyżej oczekiwań. Jest też zachowawcza pod względem własnych zapowiedzi ze względu na niepewność co do poziomu kosztów i zachowania konsumentów. Podobnie jak w 2022 r., po wynikach za pierwsze półrocze weryfikuje w górę zapowiedzi co do tempa wzrostu przychodów i wyniku EBITDAaL. Jeśli chodzi o szczegóły biznesu, to lekki niedosyt może wzbudzać tempo pozyskiwania nowych klientów światłowodowych. Z drugiej strony rosną przychody hurtowe, co wynika z udostępniania tej infrastruktury innym operatorom. Średnie przychody z usług na wszystkich poziomach rosną, więc ogólny obraz jest pozytywny, ale trudno mówić o dużym zaskoczeniu in plus – ocenia Jakub Viscardi, analityk DM BOŚ.
Reakcja kursu Orange na GPW na wyniki była niemrawa - spółka zaczęła środową sesję na lekkim minusie, po telekonferencji z analitykami wyszła na lekki plus (poniżej 0,5 proc. w górę).
– W krótkiej perspektywie na notowania Orange wpływ może mieć finalne rozstrzygnięcie od dawna oczekiwanej aukcji częstotliwości 5G i pełna możliwość zagospodarowania nowego pasma. Spółka z jednej strony będzie musiała do końca 2026 r. zainwestować ok. 1,1 mld zł w infrastrukturę dla tej sieci, ale może liczyć na sprzedaż nowych usług i potencjalnie większe zainteresowanie sprzętem 5G. Ważne będzie też to, jak będzie wyglądała polityka dywidendowa Orange. Rynek może mieć apetyt na większą dywidendę w przyszłości, ale zarząd zapowiedział, że informacji na ten temat można spodziewać się dopiero w lutym przy publikacji wyników za 2023 r. – mówi Jakub Viscardi.