Orlen ruszył za ocean

ANDRZEJ KOZŁOWSKI
opublikowano: 2013-11-28 00:00

KOMENTARZ PARTNERA SEKCJI — PKN ORLEN

ANDRZEJ KOZŁOWSKI
Dyrektor wykonawczy ds. strategii i zarządzania projektami
@KozlowskiORLEN

14 listopada 2013 r. to data kluczowa dla Grupy ORLEN. W tym dniu sfinalizowaliśmy transakcję przejęcia kanadyjskiej firmy TriOil Resources, która wydobywa ropę naftową i gaz ziemny z zasobów zlokalizowanych w kanadyjskiej prowincji Alberta. Warta prawie 550 mln zł transakcja jest ważna nie tylko dlatego, że dzięki niej Koncern uzyskuje dostęp do zasobów znajdujących się już w fazie eksploatacji, ale również dlatego, iż pozyskuje dostęp do know-how w zakresie poszukiwań i eksploatacji węglowodorów niekonwencjonalnych tak bardzo istotny w realizacji poszukiwań gazu łupkowego na koncesjach PKN ORLEN w Polsce. Podczas zakończonego niedawno szczytu COP19 Laszlo Varro, szef departamentu gazu, węgla i energetyki Międzynarodowej Agencji Energetycznej, zauważył, że wszystkie dotychczasowe wiercenia w poszukiwaniu gazu łupkowego w Polsce to odpowiednik trzech dni roboczych wierceń w USA. Pokazuje to przede wszystkim, jak duży dystans dzieli jeszcze nie tylko Polskę, ale również Europę od pełnego rozpoznania niekonwencjonalnych złóż węglowodorów. Powinniśmy przy tym pamiętać, że łupki gazonośne w naszym regionie znajdują się na większych głębokościach niż w USA, różnią się też strukturą, co sprawia, że są trudniejsze do wydobycia. Dlatego tak ważne jest rozwijanie europejskiego kapitału wiedzy, który odpowiadał będzie lokalnym uwarunkowaniom. Przejęcie TriOil jest znaczącym krokiem właśnie w tym kierunku. Doświadczenia specjalistów TriOil z Kanady posłużą bowiem jako punkt wyjścia do rozwijania technologii przydatnej w Polsce. Szczyt Klimatyczny w Warszawie był dobrym momentem, by mówić nie tylko o gospodarczym znaczeniu wydobycia gazu z łupków, ale także o jego wymiarze środowiskowym. Otóż światowy potentat w wykorzystaniu tego surowca, USA, osiągnął właśnie najniższy poziom emisji CO 2 od 1994 r. Eksperci szacują, że było to możliwe właśnie dzięki gazowi łupkowemu. Warto, by pamiętali o tym nie tylko eksperci, ale też europejscy decydenci, którzy kształtują przyszłą politykę energetyczno-klimatyczną UE.