Na początku nowego roku wejdą w życie nowe zasady odliczeń wydatków związanych z samochodem firmowym. Zmieni się limit określający maksymalną cenę pojazdu umożliwiającą pełne rozliczenie odpisów amortyzacyjnych, a także wydatków związanych z leasingiem lub wynajmem aut spalinowych w kosztach uzyskania przychodów.
Konkretne oszczędności
Nowością jest uzależnienie odliczeń od emisji CO2. Tylko dla pojazdów emitujących mniej niż 50g CO2/km utrzymany zostanie obecny limit (150 tys. zł.) Dla pozostałych aut emitujących spaliny będzie on zmniejszony o jedną trzecią, do 100 tys. zł. W przypadku pojazdów elektrycznych zachowany zostanie obecny limit wynoszący 225 tys. zł.
Niedawno pisaliśmy, że jedynym sposobem na dłuższe korzystanie z obecnych limitów jest wprowadzenie do ewidencji i amortyzacja auta, zakupionego przy użyciu leasingu finansowego przed końcem tego roku. Teraz eksperci InFakt oraz Superauto.pl policzyli, ile konkretnie można zyskać korzystając z tej możliwości.
Sprawdzili to na przykładzie Hyundaia Tucsona 1.6 T-GDi Executive 2WD DCT, kosztującego 130 426 zł netto. Porównali dwa warianty: szybki zakup samochodu przed końcem roku z użyciem leasingu finansowego oraz zakup „na spokojnie” w styczniu, z użyciem popularnego leasingu operacyjnego.
W przypadku „leasingu finansowego 2025” suma odliczeń z tytułu odpisów amortyzacyjnych oraz odsetek od miesięcznych rat wynosi 184 517 zł. Cena auta powiększona o 50 proc. VAT - 145 425 zł - mieści się w limicie 150 tys. zł, zatem cała ta kwota podlega odpisom amortyzacyjnym. Założono, że przedsiębiorca rozlicza się wg podatku liniowego oraz korzysta z samochodu w tzw. trybie mieszanym.
Natomiast w przypadku „leasingu operacyjnego 2026”, suma odliczeń od wpłaty własnej, rat oraz wykupu wyniesie 138 328 zł. Cena samochodu powiększona o 50 proc. VAT, 145 425 zł istotnie przekracza limit 100 tys. zł, jaki będzie obowiązywał od stycznia. W efekcie wpłatę własną oraz część kapitałową miesięcznych rat będzie można odliczyć tylko w 69 proc. (w całości można odliczyć odsetki oraz wykup auta).
W przypadku pierwszej z tych opcji, suma odliczeń będzie o niemal 46 tys. zł większa, co po uwzględnieniu 19-proc. podatku liniowego oraz składki zdrowotnej (4,9 proc.) oznacza podatek niższy o 11 tys. zł. Tyle przez 5 lat zaoszczędzi nabywca Hyundaia Tucsona, jeśli kupi go jeszcze w tym roku i będzie amortyzował. Same koszty związane ze skorzystaniem z leasingu finansowego i operacyjnego są natomiast zbliżone.
Ostatni dzwonek
Ci, którzy chcą skorzystać z tej możliwości, muszą się pospieszyć, żeby zdążyć przed końcem roku.
- Formalności zajmują zwykle około tygodnia-dwóch – informuje Marzena Polaczek-Gierczak, dyrektorka operacyjna Superauto.pl.
Piotr Juszczyk, doradca podatkowy InFakt, uczula jednak, aby przed każdą decyzją o wyborze zarówno formy finansowania zakupu auta, jak i sposobu odliczeń dokładnie sprawdzić, który wariant będzie bardziej opłacalny. O korzyściach podatkowych decyduje bowiem wiele elementów.
Leasing finansowy pomimo faktu, że pozwala zachować obecne limity, nie zawsze musi być lepszą podatkowo opcją. Przykładem może być zakup w 2025 r. auta o wartości 200 tys. zł (netto + 50 proc. VAT) w następującym scenariuszu: 50 tys. zł opłaty wstępnej, leasing operacyjny 2 lata, a następnie wykup samochodu za 100 tys. zł. W takim wypadku odliczenia dla „leasingu finansowego 2025” byłyby mniejsze niż dla „leasingu operacyjnego 2026”.
– Innym przykładem może być wykup auta z leasingu operacyjnego nie na firmę, ale na osobę fizyczną, dzięki czemu jego odsprzedaż będzie zwolniona z podatku VAT. Korzyść z tego tytułu, zwłaszcza przy krótkim okresie leasingu i niedużej utracie wartości pojazdu, może okazać się większa od oszczędności w podatku PIT wynikającej z zastosowania obecnych limitów – wyjaśnia doradca podatkowy InFakt.
