Poniedziałkowa nagła zmiana zarządu w Rafako zmienia obraz najbliższej przyszłości balansującej na krawędzi upadłości spółki. Odwołany prezes Dawid Jaworski proponował scenariusz konwersji długów na akcje oraz dokapitalizowania firmy przez inwestora, którym miał być biznesmen Paweł Gricuk, oraz przez grupę Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR), która jest mniejszościowym akcjonariuszem Rafako. A co proponuje nowy zarząd?
Rada nadzorcza niezadowolona
Przypomnijmy, że Rafako to notowany na giełdzie producent kotłów dla energetyki i budowniczy elektrowni zatrudniający blisko 900 osób. Ma ponad 400 mln zł ujemnych kapitałów, a w pierwszym półroczu zanotował prawie 300 mln zł straty netto.
Nowym prezesem firmy został Robert Kuraszkiewicz, m.in. były prezes Banku Pocztowego, a wiceprezesem Andrzej Marciniak, wiele lat temu prezes Enei. Jako że głównym akcjonariuszem Rafako jest PBG w likwidacji (26,4 proc. akcji), to można ich uznać za reprezentantów obligatariuszy PBG. Poprzedni prezes prowadził zaś akcję ratunkową opracowaną przez grupę PFR.
„Przedstawiane przez odwołany zarząd stanowisko dotyczące konwersji zadłużenia okazało się błędne. Konwersja długu na akcje jest jednym z elementów koniecznych, ale niewystarczających do wyjścia spółki na prostą” — napisało Rafako w komunikacie wysłanym w imieniu ready nadzorczej.
Dalej rada argumentuje, że spółka potrzebuje przede wszystkim dokapitalizowania. Stary zarząd też je planował, ale różnica zdań tkwi w harmonogramie ratowania Rafako i warunkach tej operacji. W uproszczeniu można powiedzieć, że poprzedni zarząd chciał konwersji bezwarunkowej, która umożliwi Rafako przyciągnięcie nawet większej liczby chętnych inwestorów. Obligatariusze natomiast koncentrowali się na warunkach odsprzedaży ich pakietu akcji, warunkując nimi zgodę na inne operacje. Obligatariusze tłumaczą, że po rozwodnieniu ich pakiet straci wartość. Poprzedni zarząd, wraz z PFR, odpowiadał zaś, że oddłużenie i dokapitalizowanie Rafako bez rozwodnienia i tak nie jest możliwe.
„W opinii rady nadzorczej odwołany zarząd nie wypełnił zobowiązań polegających na dokończeniu procesu inwestorskiego i zapewnieniu spółce środków na czas spełnienia stawianych jej przez inwestora warunków” — czytamy w komunikacie Rafako.
Poprosiliśmy o więcej informacji na temat planów nowego zarządu, ale podobno dopiero się tworzą.
PFR niemile zaskoczony
— Informacja o odwołaniu zarządu Rafako i powołaniu nowego była dla nas zaskoczeniem. Zwłaszcza że wcześniej rada nadzorcza nie wskazywała, że zarząd nie realizuje bądź źle realizuje proces restrukturyzacji — komentuje Piotr Kuba, prezes PFR TFI, które ma 7,8 proc. akcji Rafako.
Jego zdaniem poprzedni zarząd działał skutecznie, ponieważ zawarł ugody z klientami, uzyskał promesę finansowania, a następnie jej przedłużenie, a także przedłużenie umów standstill.
— Nie mieliśmy jeszcze kontaktu z nowym zarządem. Czekamy na jego działania i rozwiązania. Rafako potrzebuje wysokiej sprawczości i dynamiki zarządu. Sytuacja płynnościowa spółki jest na tyle trudna, że dziś każdy dzień zwłoki i każde, nawet najmniejsze opóźnienie w realizacji planu ratunkowego działa na jej niekorzyść — mówi Piotr Kuba.
Podkreśla, że instytucje rozwoju z grupy PFR z determinacją angażują się w procesy naprawcze w Rafako i przygotowują kolejne instrumenty finansowe dla firmy.
Więcej czasu dla obligatariuszy?
W czwartek, po przerwie, akcjonariusze Rafako zbiorą się ponownie na walnym zgromadzeniu.
— Mimo tych zawirowań nadal mamy nadzieję, że czwartkowa kontynuacja walnego zgromadzenia przyniesie zgodę na bezwarunkową konwersję długu na akcje Rafako. Gdyby jednak obligatariusze uznali, że potrzebują więcej czasu na wypracowanie wspólnego stanowiska, to należy dać im ten czas — mówi Piotr Kuba.
W materiale prasowym pt. “Otwarty konfilkt w Rafako”, autorstwa Magdaleny Graniszewskiej opublikowanym w dniu 21 listopada 2023 r. w serwisie internetowym www.pb.pl podano nieprawdziwe informacje.
Nieprawdą jest, że odwołany zarząd RAFAKO nie wypełnił zobowiązań postawionych przez Radę Nadzorczą, polegających na dokończeniu dotychczasowego procesu inwestorskiego i zapewnieniu środków niezbędnych na czas spełnienia przez Spółkę stawianych przez inwestora warunków. Na były zarząd RAFAKO nie nałożono konkretnych zobowiązań w związku z procesem inwestorskim, których zarząd by nie realizował, zaś członkowie byłego zarządu działali w celu zapewnienia Spółce niezbędnych środków.
Michał Sikorski - były członek zarządu RAFAKO S.A.
(adres korespondencyjny zastrzeżony do wiadomości redakcji)