Kiedy zadzwoniliśmy do Dawida Jaworskiego po komentarz, powiedział, że o swojej dymisji dowiedział się chwilę wcześniej. Nazwisko następcy nie było mu znane. W niedawnym wywiadzie dla PB były już prezes Rafako zapowiadał walkę o uchronienie spółki przed upadłością, ale za niezbędną uważał konwersję długów na akcje.
Obligatariusze decydują
Mimo że Rafako balansuje na krawędzi upadłości, jest firmą znaczącą. Istnieje od lat 40., notowana jest na giełdzie, produkuje kotły dla energetyki, buduje elektrownie i zatrudnia blisko 900 osób. Ma długi, a w pierwszym półroczu zanotowała prawie 300 mln zł straty netto.
Głównym akcjonariuszem Rafako, z pakietem ponad 26 proc. akcji, jest PBG w likwidacji, a więc w rzeczywistości rozdrobnieni obligatariusze poznańskiej spółki. Konwersja długów Rafako na akcje oznaczałyby zmniejszenie ich wpływu na spółkę, stąd ich wahanie. Kontrargument Dawida Jaworskiego, mówiący o nikłej wartości Rafako w razie upadłości, dotychczas ich nie przekonał. Wciąż też nie zaakceptowali oferty Pawła Gricuka, czyli inwestora zainteresowanego przejęciem i dokapitalizowaniem Rafako.
Menedżer z Banku Pocztowego
Dawid Jaworski reprezentował w Rafako obóz Polskiego Funduszu Rozwoju, czyli mniejszościowego państwowego akcjonariusza, bardzo zaangażowanego w projekt ratowania firmy, głównie ze względu na zainwestowane w nią pieniądze.
Nowym pełniącym obowiązki prezesa jest Robert Kuraszkiewicz. Z publicznie dostępnych informacji wynika, że to autor książek i publicysta związany z Nową Konfederacją. W przeszłości był m.in. prezesem Banku Pocztowego, związany był także ze Stowarzyszeniem Energii Odnawialnej.