Sytuacja w krajach strefy euro od kilku miesięcy zaczyna się poprawiać. Widoczne jest to już nie tylko w tzw. miękkich danych, jak indeksy wskaźników wyprzedzających, ale także w „twardych” odczytach, takich jak PKB, produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna. Sygnały poprawy koniunktury widoczne są także w Hiszpanii i we Włoszech, czyli w krajach, które jeszcze dwa kwartały temu budziły spore obawy wśród inwestorów.
Warto jednakże zauważyć, że tempo odradzania się gospodarek strefy euro jest dość powolne i takie naszym zdaniem pozostanie. Potwierdzają to przede wszystkim czwartkowe wskaźniki PMI, które można uznać za lekko rozczarowujące, szczególnie dla inwestorów na rynkach giełdowych, którzy od kilku miesięcy z dość duża euforią kupują akcje europejskich spółek.
Najmocniej ożywieniu w strefie euro powinna ciążyć sytuacja w gospodarkach krajów BRIC, w tym przede wszystkim w Chinach, gdzie władze są świadome, że w ciągu najbliższych 2-3 lat wzrost może spaść nawet do poniżej 7 proc. w ujęciu rocznym. Drugim czynnikiem ciążącym odbiciu koniunktury jest sytuacja w europejskim sektorze bankowym.
Akcja kredytowa banków cały czas pozostaje słaba i trudno o jej znaczną poprawę, zwłaszcza jeśli okaże się, że po kolejnych stress testach część banków będzie zmuszona uzupełniać kapitały. Co więcej, koszty kredytu w krajach południa Europy są cały czas bardzo wysokie pomimo wielu działań ze strony Europejskiego Banku Centralnego, co dodatkowo ciąży tym gospodarkom.
Sytuacji w Europie nie będzie również sprzyjać wychodzenie Fedu z QE3. Co prawda nie powinno mieć to aż tak dużego wpływu na strefę euro, jak na kraje rozwijające się, lecz czynnik ten może potencjalnie także podbić rynkowe stopy procentowe w Europie, wbrew woli EBC.
Tym samym tzw. forward guidance w wykonaniu EBC będzie trwało bardzo długo i tak jak to sugerowali niektórzy członkowie zarządu banku centralnego, nie można wykluczyć kolejnych działań mających na celu poprawę sytuacji w sektorze bankowym. Jednakże trudno oczekiwać, by np. kolejny program LTRO mógł zamortyzować wyżej wymienione czynniki, ograniczające ożywienie w strefie euro.