Paliwowy przestępca wpadł w ręce policji

Piotr Nisztor
opublikowano: 2012-08-27 00:00

Po długich poszukiwaniach zatrzymano ściganego listami gończymi szefa mafii, która oszukała budżet na 55 mln zł.

Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie i Komendy Głównej Policji po wielomie- województw sięcznych poszukiwaniach zatrzymali 46-letniego Krzysztofa G., podejrzanego o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą handlującą nielegalnym paliwem. Według śledczych, na oszustwach gangu skarb państwastracił 55 mln zł. Udało mu się przez kilka lat wprowadzić do obrotu w Polsce 25 mln litrów paliwa. Grupę kierowaną przez Krzysztofa G. od kilku lat rozpracowywali policjanci z Centralnego Biura Śledczego (CBŚ) kierowanego przez gen. Adama Maruszczaka. Z ich ustaleń wynika, że przestępcy operowali na terenie kilku południowej i centralnej Polski: m.in. małopolskiego, śląskiego, świętokrzyskiego i kujawsko-pomorskiego. Współpracowali też z przestępcami ze Wschodu. Dzięki CBŚ działalność gangu została rozbita, a jej członkowie trafili za kratki. Nieuchwytny pozostawał tylko Krzysztof G., za którym prokuratury i sądy wystawiły trzy listy gończe. 46-latka ujęto w jednym z moteli. Podczas przeszukania znaleziono u niego laptopa i trzy telefony komórkowe, w tym jeden z kartą SIM z litewskim numerem.

— Podejrzewamy, że mógł on mu służyć do kontaktów z przedstawicielami grup przestępczych ze Wschodu. G. został przewieziony do policyjnego aresztu — mówi Karol Jakubowski z wydziału prasowego KGP.

— Każda sprawa, w której ukrywającego przestępcę udajesię zatrzymać, jest sukcesem organów ścigania. To pokaz dobrej pracy policji. Jeśli na dodatek mamy do czynienia z przestępczością zorganizowaną, tym bardziej należy mówić o dużym sukcesie — komentuje Janusz Kaczmarek, były prokurator krajowy i szef MSWiA. CBŚ rozpracowuje obecnie kilkanaście grup przestępczych handlujących nielegalnie paliwami.

Jednak główne śledztwa dotyczące tzw. mafii paliwowej prowadzi kierowana przez gen. Krzysztofa Bondaryka Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW). Dotyczą gigantycznych oszustw vatowskich dokonywanych przez firmy handlujące olejem napędowym sprowadzanym z białoruskich rafinerii w Mozyrze i Nowopołocku. O sprawie w czerwcu napisał „Puls Biznesu”. Ujawniliśmy, że skarb państwa na tym procederze może tracić rocznie nawet miliard złotych. Na jakim etapie jest postępowanie ABW? Agencja nie chce ujawnić żadnych szczegółów.

Jednak kilka dni temu napisaliśmy,że funkcjonariusze pracujący nad sprawą zgromadzili mocne dowody przeciwko niektórym podmiotom zamieszanym w proceder oszustwa. — Pierwsze zatrzymania planowano już w lipcu, ale termin został przesunięty. W tej sprawie pochopne działanie może przynieść więcej szkody niż pożytku — mówi „PB” oficer ABW.