W poniedziałek i wtorek podczas nieformalnego posiedzenia ministrów energetyki w Budapeszcie Komisja Europejska po raz pierwszy zaprezentowała zarys "Energy Roadmap 2050", strategii energetycznej UE do 2050 r. W spotkaniu tym brał udział wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.
"Do tej strategii dodaliśmy polską propozycję dotyczącą zewnętrznej
polityki energetycznej UE. Chodzi nie tylko o bezpieczeństwo dostaw, ale także
standardy bezpieczeństwa instalacji nuklearnych: nie tylko na terenie UE, ale
również w krajach sąsiadujących" - powiedział po wtorkowym spotkaniu Pawlak.
Dodał, że kryteria unijnych testów mają być gotowe do końca maja, a od połowy
roku miałoby się rozpocząć sprawdzanie elektrowni jądrowych w UE.
Tzw. stress testy to inicjatywa uzgodniona pomiędzy krajami UE a Komisją
Europejską po awariach w japońskiej elektrowni Fukushima. Ucierpiała ona na
skutek marcowych kataklizmów - trzęsienia ziemi i tsunami.
"Poza testowaniem bezpieczeństwa istniejących elektrowni, powinien być
dokonany przegląd technologii w planowanych elektrowniach na przykład w Rosji i
na Białorusi" - dodał Pawlak. Podkreślił, że m.in. Francja i Litwa wskazały na
konieczność proponowania standardów bezpieczeństwa nuklearnego krajom
sąsiednim.
Rosja planuje budowę elektrowni jądrowej m.in. w Kaliningradzie przy
granicy z Polską, wybuduje też elektrownię jądrową na Białorusi, 50 km od Wilna.
Inwestycja ta wzbudza obawy ze względu na bezpieczeństwo. Ponadto Rosja chce
niedługo uruchomić pierwszą "pływającą" elektrownię jądrową, zakotwiczoną w
zamkniętej zatoce morskiej u wybrzeża półwyspu Kamczatka. Wzbudza to obawy
Zielonych, ponieważ region ten jest podatny na trzęsienia ziemi i tsunami.
Odnosząc się do klimatycznych ambicji UE w obniżaniu emisji CO2,
zawartych w propozycji strategii energetycznej, Pawlak podkreślił, że "nie można
zaakceptować jednostronnych działań ograniczających konkurencję i podnoszących
ceny energii w UE, jeśli nie ma porównywalnych działań ze strony krajów takich
jak USA, Chiny, czy Indie". Jednak zdaniem Pawlaka, KE zrobiła krok naprzód w
rozumieniu tej sprawy.
"KE w zaprezentowanym dziś dokumencie zwraca uwagę na zamiar obniżenia
emisji gazów cieplarnianych o 80 do 95 proc. w stosunku do 1990 roku, ale w tym
kontekście wskazuje, że niezbędna jest redukcja emisji przez rozwinięte kraje
jako grupę" - powiedział Pawlak. "Widać tu bardziej praktyczną postawę komisarza
UE ds. energii Guenthera Oettingera, który rozumie, że bez globalnego
porozumienia działania UE będą nieskuteczne dla klimatu" - dodał. Powołując się
na wyliczenia Międzynarodowej Agencji Energetycznej z 2010 r., zaznaczył, że
"różnica między 20- a 30-procentową redukcją emisji CO2 przez UE jest taka, jak
dwutygodniowa emisja Chin".
Wicepremier poinformował, że w swojej propozycji przedstawionej w
Budapeszcie Polska zawarła też postulat "pełnego wdrożenia pakietu
energetycznego".
Zakłada on m.in. oddzielenie zarządzania infrastrukturą przesyłową od
handlu i dystrybucji energii oraz tzw. rewersy, które umożliwiają przesyłanie
energii, m.in. gazu w rurociągach, w obie strony. Ma to istotne znaczenie w
przypadku zatrzymania dostaw z któregoś kierunku. Zdaniem Pawlaka, rozwój
europejskiej infrastruktury energetycznej "zwiększający dostęp do energii"
wymaga unijnego dofinansowania.
Pytany przez PAP, czy realizacja unijnej strategii energetycznej może
oznaczać, że w 2050 r. gospodarka UE będzie oparta wyłącznie na odnawialnych
źródłach energii, odparł, że Polska będzie zwracać uwagę na "zrównoważone
podejście". Zauważył, że na wniosek Polski w konkluzjach z lutowego szczytu UE
zamieszczona została uwaga o znaczeniu dla bezpieczeństwa energetycznego UE
także konwencjonalnych zasobów energetycznych "będących w posiadaniu krajów UE".
W przypadku Polski chodzi o węgiel.
"Potrzebne są też schematy umów bilateralnych z krajami trzecimi (ws.
dostaw energii, inwestycji i współpracy technologicznej), żeby tam, gdzie
zajdzie taka potrzeba, z zachowaniem zasady subsydiarności, UE wspierała kraje
członkowskie, tak jak to miało miejsce w Polsce (w renegocjacjach umowy na
dostawy gazu z Rosją)" - wymieniał Pawlak. "Proponujemy też misje energetyczne
UE w takich regionach jak Kaukaz, Bliski Wschód i Afryka Północna" - dodał.
Kraje z tych regionów są głównymi - poza Rosją - dostawcami ropy i gazu dla
UE.
Komisja Europejska chce w listopadzie zaprezentować ścieżkę rozwoju
energetyki w UE do 2050 r. Wtedy gospodarka Unii ma się obywać niemal bez emisji
CO2. Może to oznaczać oparcie unijnej energetyki przede wszystkim na źródłach
odnawialnych.
KE prowadzi konsultacje w sprawie przyszłej strategii m.in. z państwami
UE, dyskutowana jest np. międzynarodowa współpraca na rzecz ochrony klimatu i
rozwój rynków energetycznych w perspektywie 2050 r.