pb.pl też oprotestowuje D&G w Hongkongu

Przemek BarankiewiczPrzemek Barankiewicz
opublikowano: 2012-01-16 11:06

Od kilkunastu dni trwają protesty przed sklepem Dolce & Gabbana w Hongkongu. Taka okazja może się już nie powtórzyć, więc…

… podjechałem zobaczyć, czy naprawdę jest tak, jak w publikacjach medialnych


W ten sposób rodowici mieszkańcy Hongkongu protestują przeciwko rzekomemu zakazowi robienia zdjęć przed luksusowym butikiem. Pewnie ten zakaz (obecnie nikt się do niego nie przyznaje) jakoś by przeżyli, ale miał on nie dotyczyć przybyszów z „mainland China”. Kampania polegająca właśnie na masowym robieniu zdjęć ma już 23 tys. fanów na Facebooku. Wczoraj dołączyli do niej zawodowi fotoreporterzy.

Na miejscu okazało się, że w sklepie i dookoła niego świeci pustkami. Postanowiłem jednak wesprzeć ciemiężonych Hongkongersów (tak się tu na nich mówi). Oto dowód tego wsparcia:


Przy okazji widać, że stosunki chińsko-chińskie, które są motorem rozwoju Hongkongu, wcale nie są tak idealne. Już wcześniej dziś pisałem o niedzielnych protestach ws. równej opieki zdrowotnej dla autochtonów i „obcych” z wielkich Chin.