Kolejny duży bank chce na bazie mobilnych technologii zbudować alternatywny system dla płatności kartowych i gotówki. Kilka tygodni temu PKO BP zaprezentował nowatorski system płatności mobilnych IKO. Zaprosił pozostałe banki i agentów rozliczeniowych, żeby „podpięli się” do systemu i oferowały IKO swoim klientom pod własnym brandem.
To samo usłyszeliśmy wczoraj w Pekao, który pokazał własny system płatności mobilnych PeoPay. Tak jak konkurent chce stworzyć nowy standard rynkowy, też zachęca innych do współpracy i ma podobne narzędzia do upowszechniania systemu płatniczego: pokaźną, blisko 5-milionową grupę klientów (PKO BP — 7 mln) i sieć akceptantów, których obsługuje jako agent rozliczeniowy.
Grzegorz Piwowar, wiceprezes banku, mówi, że jego udziały w tym rynku wynoszą 20 proc. (PKO BP blisko 30 proc.). Pekao chce je zwiększyć właśnie dzięki PeoPay i równocześnie rozbudować sieć akceptacji dla swoich płatności mobilnych. I tu jest wyraźna różnica między PKO BP i Pekao. Ten ostatni wprowadza aplikację w dwóch wersjach: dla użytkowników indywidualnych i akceptantów. To pierwsze tego typu przedsięwzięcie w kraju. Pekao bierze na celownik handlowców i usługodawców, którzy ze względu na koszty dzierżawy terminali płatniczych oraz opłat interchange akceptują tylko gotówkę. Pekao udostępnia im darmową aplikację mPOS, która po ściągnięciu na smartfona zmienia go w terminal płatniczy. PKO BP też zapowiadał taki ruch. Rozwiązania płatnicze Pekao i PKO BP różnią się też pod względem sposobu dokonywania transakcji. W IKO służy do tego jednorazowy kod generowany przez aplikację, w PeoPay — skaner QR kodów (choć można też autoryzować płatność liczbowymi kodami). Aplikacją Pekao można płacić w sklepie, w internecie, przesyłać pieniądze (usługa płatna — 20 gr od transakcji) i realizować płatności P2P. W standardzie nie ma wypłat z bankomatu, które są najpopularniejszą funkcją w IKO. Pekao uruchomi ją w swoich bankomatach na wakacje. Aby korzystać z IKO trzeba otworzyć rachunek w banku. Natomiast aplikację Pekao może ściągnąć każdy. Po wypełnieniu krótkiego wniosku w telefonie użytkownik dostaje e-mailem numer ewidencyjny — login.
Po zalogowaniu do aplikacji dostaje kolejny e-mail z numerem rachunku do nowo otwartego konta. Na razie w PeoPay działają tylko konta przedpłacone. Grzegorz Piwowar zapowiada, że od jesieni do aplikacji będą „podpinane” również zwykłe ROR klientów banku. Niestety, na razie aplikacją nie można jeszcze płacić, bo bank dopiero podpisuje umowy z handlowcami. Pierwsze sklepy mają zacząć akceptować PeoPay do końca miesiąca. Pekao liczy, że do końca roku PeoPay ściągnie kilkadziesiąt tysięcy osób, a mPOS — kilkanaście tysięcy akceptantów.