Pesa opóźniona na niemieckich torach

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2019-11-27 22:00

Wydłuża się termin dopuszczenia do ruchu ostatniej serii pojazdów dla Deutsche Bahn. Finał kontraktu wesprze PFR

72 spalinowe pociągi link z bydgoskiej Pesy będą wozić pasażerów Deutsche Bahn (DB). Pierwotnie polska spółka miała dużo problemów z produkcją i dopuszczeniem składów do eksploatacji, jednak w ubiegłym roku otrzymała homologację pierwszych pojazdów i produkcja ruszyła pełną parą. Obecnie realizuje ostatnią serię kontraktu. To 26 składów mających trafić do regionu Allgäu. Zakończenie dostaw planowano na koniec marca 2020 r., ale będą nieco później, bo Pesa potrzebuje więcej czasu na homologację. Ostatnie pojazdy mają dotrzeć do Niemiec do połowy przyszłego roku.

WSPARCIE ZZA ODRY:
WSPARCIE ZZA ODRY:
Krzysztof Sędzikowski, prezes Pesy, podkreśla, że DB wspiera finansowanie produkcji pociągów link oraz pomaga w rozwiązywaniu bieżących problemów.
Fot. WM

— Trwa proces homologacji ostatniej serii dwuczłonowych składów dla regionu Allgäu, dlatego rozmawiamy z przedstawicielami DB o możliwym przesunięciu dostaw do końca II kw. 2020 r. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie, a współpraca jest bardzo dobra — zapewnia Krzysztof Sędzikowski, prezes Pesy.

Zakup produkcji

Spółka ma zapewnione dodatkowe finansowanie umożliwiające dokończenie kontraktu dla DB. Kilka miesięcy temu Polski Fundusz Rozwoju (PFR) udzielił jej 260 mln zł finansowania faktoringowego na realizację bieżących zamówień. Z informacji „PB” wynika, że jeszcze w tym roku może przekazać 200-300 mln zł takiego finansowania. Pozwoli to Pesie realizować produkcję do wiosny przyszłego roku, wówczas bowiem planowane jest podwyższenie kapitału. Na łamach „PB” zapowiadał je Paweł Borys, prezes PFR.

W październiku 2019 r. informował, że w I kw. 2020 r. zostanie opracowany kompleksowy system finansowania Pesy, którego elementem będzie zwiększenie jej kapitału. Kwota dokapitalizowania nie została jeszcze określona. Pesa już raz została dokapitalizowana przez państwowy fundusz. W ubiegłym roku objął jej obligacje zamienne na akcje o wartości 200 mln zł oraz zwykłe za 100 mln zł. Uruchomienie tego finansowania było niezbędne, by spółka mogła rozpocząć restrukturyzację i wdrożyć nową strategię. W jej wyniku sprzedaż wzrosła o 32 proc., a koszty stałe udało się ograniczyć o 12 proc.

Darty w sądzie

Wdrożenie programu naprawczego było konieczne, ponieważ Pesa w latach 2014-15. wpadła w tarapaty finansowe. Przyczyniły się do nich nie tylko wcześniejsze problemy z produkcją pojazdów na niemiecki rynek, ale także dla polskich samorządów i przewoźników. Jednym z istotnych czynników, które wpłynęły na sytuację finansową spółki, były opóźnieniaw produkcji pociągów dart i odbiorach przez PKP Intercity. Sprawa trafiła do arbitrażu, który dla Pesy zakończył się negatywnie. W ubiegłorocznym sprawozdaniu finansowym PKP Intercity wyceniły wartość przedmiotu sporu na 102 mln zł bez odsetek. Eksperci przypuszczali, że należności Pesa zaspokoi, dostarczając przewoźnikowi np. kilka pojazdów.

— Rozmawiamy z PKP Intercity na ten temat, ale sprawa jest rozpatrywana przez sąd i dopiero po jej rozstrzygnięciu ustalimy ostateczną formę rozliczenia — informuje Krzysztof Sędzikowski.

Skierowanie sprawy roszczeń dotyczących dartów na ścieżkę sądową jest sporym zaskoczeniem. Zupełnie inaczej zachował się Alstom, który trzy lata temu także przegrał arbitraż z PKP Intercity — sprawa dotyczyła opóźnień w homologacji pendolino. W 2017 r. Alstom zapłacił polskiemu przewoźnikowi około 50 mln EUR zasądzonych w arbitrażu.

Bieżący portfel

Mimo pojawiających się w Pesie problemów z finansowaniem produkcji sukcesywnie realizuje ona dostawy zamówionego taboru. W ostatnich tygodniach dostarczyła już siedem elektrycznych zespołów trakcyjnych elf2 dla Wielkopolski i kończy dostawy 14 tramwajów dla Gorzowa. Pierwszy tramwaj swing dotarł do Sofii, a trzy jazzy duo do Gdańska, do którego Pesa ma w ramach opcji dostarczyć do końca przyszłego roku jeszcze 15 tramwajów.

OKIEM EKSPERTA

Upaństwowienie nie pomogło

JAKUB MAJEWSKI, prezes Fundacji ProKolej

Po rozpoczęciu restrukturyzacji Pesy wydawało się, że ustabilizowano system finansowania jej działalności i określono nowe zasady realizacji kontraktu niemieckiego. Kolejne opóźnienie w jego wykonaniu świadczy jednak o tym, że Pesa nadal ma problem z terminowym wywiązywaniem się z obietnic. Niepokoi także konieczność uruchamiania kolejnych transz na finansowanie bieżącej produkcji. Wygląda na to, że na razie upaństwowienie Pesy nie przyniosło trwałych efektów.