Pethelp, założony w 2018 r., a działający od 2020 r. start-up sprzedający pakiety usług weterynaryjnych, od blisko roku testuje sprzedaż polis ubezpieczeniowych dla zwierząt od Europy Ubezpieczenia. Właśnie podpisał umowę z Unilinkiem. Dzięki współpracy z największą multiagencją ubezpieczeniową w Polsce, dla której działa armia ponad 14 tys. agentów, sprzedaż usług wraz z ubezpieczeniem klientom indywidualnym ma ruszyć z kopyta. Potencjał jest duży, bo w Polsce mieszka kilkanaście milionów psów i kotów, które wymagają opieki i profilaktyki. Wyniki dotychczasowej sprzedaży, prowadzonej przez stronę internetową Pethelpu, nie satysfakcjonują jednak ani Sławomira Wiatra, założyciela i prezesa spółki, ani inwestorów.
- Uczyliśmy się tego produktu przez cały rok i sprzedaż wzrastała, ale nie z taką dynamiką jakiej oczekiwaliśmy. Wierzymy, że współpraca z Unilinkiem przyniesie efekty - mówi Sławomir Wiatr.
Perspektywiczny rynek
Oferta ochrony ubezpieczeniowej dla czworonogów w Polsce jest mizerna. Polisy dla psów na stronie bezpieczny.pl oferuje Generali. Niedawno o wejściu na polski rynek poinformował PetExpert by Trupanion. Wywodząca się z Czech firma działająca pod tą marką także na Słowacji i w Belgii funkcjonuje w Polsce w formie oddziału, oferując polisy dla psów i kotów (ubezpieczycielem jest ČSOB Pojišťovna). Kilka lat temu polisy dla zwierząt oferował też PZU, ale z nich zrezygnował. Ostatnio natomiast do gry włączyła się kolejna firma - Careby - której polisy sprzedawane pod marką Petcover dostarcza Europa Ubezpieczenia.
– Rynek jest młody, a odsetek ubezpieczonych zwierząt nie sięga nawet 1 proc. Jest jednak perspektywiczny. Jako branża mam na nim wiele do zrobienia - mówi Piotr Kunce, odpowiedzialny za relacje z partnerami w Europie Ubezpieczenia.
Tego samego zdania jest Aleksandra Friedel, prezeska Unilinku. Przyznaje, że rynek ubezpieczeń dla zwierząt w Polsce dopiero raczkuje, ale patrząc na trendy zachodnie, można spodziewać się wzrostu zainteresowania tego rodzaju polisami w najbliższych latach.
- Optymizmem napawa rosnąca świadomość ubezpieczeniowa w Polsce. Zaczynamy dbać o swoje dobra, majątki, prywatnie ubezpieczamy zdrowie i życie własne oraz najbliższych – mówi Aleksandra Friedel.
Co prawda z prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych korzysta już 4,56 mln Polaków, ale nie wiadomo, czy troska o własne zdrowie będzie przekładać się także na dbałość o dobrostan psów czy kotów.
Kolejny przełom
Głównym źródłem przychodów Pethelpu nie są ubezpieczenia, lecz pakiety usług weterynaryjnych, realizowanych w około 600 lecznicach, z którymi firma współpracuje. Choć w segmencie klientów indywidualnych firma działa już trzy lata, znacznie większą skalę osiągnęła na rynku benefitów pracowniczych, na który weszła przed rokiem. Pakiety dla firm mają postać bonów, dzięki czemu można je finansować zarówno z kapitału obrotowego, jak i zakładowego funduszu świadczeń socjalnych.
Do swojej oferty Pethelp zdołał przekonać już m.in. Rossmanna, PwC, CD Projekt, Wirtualną Polskę, Ten Square Games i Kubotę. Za ich pośrednictwem pakiety weterynaryjne trafiły do kilku tysięcy osób, którym pracodawca współfinansował lub sfinansował dostęp do opieki weterynaryjnej.
Prezes nie ujawnia, ilu klientów indywidualnych dotychczas kupiło pakiety dla swojego czworonoga. Zapewnia jednak, że od początku września, kiedyPethelp wzbogacił je o dodatkowe badania, a także konsultacje z dietetykiem i behawiorystą, sprzedaż wzrosła ponadtrzykrotnie, a do większości posiadacze czworonogów zdecydowali się dokupić ubezpieczenie.
Zyski na horyzoncie
Pethelp od początku korzysta z finansowania zewnętrznego. Najpierw uzyskał grant z NCBiR, wsparły go także fundusze venture capital. W ubiegłym roku do grona akcjonariuszy dołączyły Cornerstone Investment Management i Oaktree Capital Management (jeden z największych funduszy inwestycyjnych na świecie), które wspólnie budują ogólnopolską platformę LuxVet, integrującą lecznice weterynaryjne.
Prezes Pethelpu liczy, że firma nie będzie już musiała sięgać do kieszeni inwestorów.
- W tym roku dwa razy osiągnęliśmy miesięczny próg rentowności na poziomie operacyjnym. Nie potrzebujemy dodatkowego finansowania, co uważam za duży sukces, zważywszy że sprzedajemy innowacyjny produkt i jesteśmy pionierem tego typu usług w Polsce. Staramy się budować zdrowy biznes, bez konieczności organizowania kolejnych rund – mówi Sławomir Wiatr.
Prognozuje, że od drugiego kwartału 2024 r. Pethelp będzie osiągał cokwartalny breakeven point, zaś całoroczny zysk netto może pojawić się na koniec 2025 r.