Pfleiderer wejdzie w drzwi i okna
MOC PODOBIEŃSTW: Polski rynek budowlany jest podobny do niemieckiego — mówi Hans-Peter Mall, dyrektor generalny koncernu Pfleiderer AG. fot. ARC
Po przejęciu zakładów w Grajewie i w Wieruszowie oraz wybudowaniu fabryki materiałów izolacyjnych w Dąbrowie Górniczej niemiecki koncern Pfleiderer zbuduje w Polsce zakład produkujący drzwi i okna. W ciągu dwóch lat firma zainwestuje około 250 mln DEM.
Pfleiderer, światowy potentat w produkcji materiałów budowlanych, rozwija działalność w Polsce. Po wybudowaniu w Dąbrowie Górniczej fabryki wełny szklanej koncern chce zainwestować w zakład wytwarzający drzwi i okna. Nie ustalono jeszcze jego lokalizacji. Firma nie podaje też kosztów planowanej inwestycji. Prawdopodobnie sięgną one kilkudziesięciu mln zł.
Niemcy nie obawiają się zastoju w budownictwie. Dr Hans-Peter Mall, prezes zarządu Pfleiderera, uważa Polskę za atrakcyjny inwestycyjnie kraj.
— Nie można opierać się tylko na wyrwanych z kontekstu przesłankach, takich jak złe prognozy dla branży czy likwidacja ulg budowlanych, zwłaszcza że nasza strategia inwestycyjna obliczona jest na wiele lat. To kwestia zachowania odpowiednich proporcji — mówi dr Hans-Peter Mall.
Rosnące ceny energii i nowe prawo termoizolacyjne już wkrótce powinny przysporzyć dalszych klientów nowej fabryce wełny szklanej.
Prezes Hans-Peter Mall jest zdania, że polskiej mieszkaniówce mogłyby pomóc nowe technologie i materiały wykończeniowe, przyspieszające cykl budowlany i w efekcie czyniące go tańszym.
Polska jak Niemcy
— Sytuacja w polskim budownictwie przypomina to, z czym mamy do czynienia w Niemczech. U nas też panuje kryzys — brakuje około 2 mln mieszkań — zauważa prezes niemieckiego koncernu.
Jakby na przekór tym ocenom, w ostatnich latach w grupie Pfleiderera najdynamiczniej rozwija się branża materiałów izolacyjnych. Pfleiderer pojawił się na rynku wełny szklanej w 1992 roku, startując od zera. W ciągu kilku lat udział koncernu w niemieckim rynku wełny mineralnej wzrósł do 20 proc.
Siła wiatru
Drugą dziedziną aktywności niemieckiego koncernu, obok budowlanych systemów wykończeniowych, jest technika infrastrukturalna — od masztów telekomunikacyjnych, przez nowoczesne elektrownie wykorzystujące energię wiatru, aż po podkłady kolejowe. Szef niemieckiego koncernu nie ukrywa, że dla tych produktów Polska może stać się interesującym rynkiem zbytu.
— Można oczekiwać, że naciski ekologów wymuszą na Polsce poszukiwanie alternatywnych źródeł energii. Takie tendencje obserwuję w Europie — mówi Hans-Peter Mall, ale nie wyjaśnia, czy za tymi słowami kryje się zapowiedź kolejnych inwestycji w naszym kraju.