W sobotę mówił o tym w RMF Jacek Sasin. Plan koncentruje się na wyłączeniu elektrowni węglowych w celu wydzielenia przedsiębiorstwa państwowego i poprawie kondycji finansowej spółek energetycznych. Celem jest zapewnienie finansowania intensywnych inwestycji w OZE i wytwarzanie niskoemisyjne.
"Oczywiście musimy poczekać na jakiekolwiek szczegóły, aby ocenić potencjalny wpływ na wyceny, jednak ta zapowiedź może dziś wspierać ceny akcji. Na tym etapie trudno jest przewidzieć ramy czasowe procesu transformacji i nadal jesteśmy dość sceptyczni co do scenariusza przyspieszonego (wiele skomplikowanych kwestii do rozwiązania: prawnych, finansowych, regulacyjnych i społecznych). Potwierdzamy jednak, że taki spin-off może odblokować wartość w polskich przedsiębiorstwach użyteczności publicznej" - komentują w raporcie porannym analitycy BM mBanku.
Wicepremier Jacek Sasin nie zapowiedział wprawdzie w weekend niczego nowego, ale notowania spółek energetycznych dotychczas nie w pełni dyskontowały pozytywne dla nich zmiany. Inwestorzy mają więc pod co grać. Stąd widoczna zwyżka notowań PGE, Enei i Tauronu.
Uważamy, że pomysł wydzielenia aktywów węglowych z firm energetycznych oznacza uwolnienie dla nich dużego potencjału, ale przy założeniu, że oddadzą również dług przypisany tym aktywom.
W wywiadzie wicepremiera Jacka Sasina nie ma zapowiedzi innych niż te, które słyszymy już od wielu miesięcy. Być może inwestorzy mają nadzieję, że prace rządowe nad projektem wydzielenia aktywów węglowych pójdą szybko bądź dojdzie do przyśpieszenia prac, ale to pozostaje wciąż niepewne.
Ciekawa jest natomiast zapowiedź Jacka Sasina dotycząca pomysłu na mechanizm powstrzymujący wzrost cen prądu dla odbiorców końcowych. Nie wiemy, na czym miałby polegać, ale warto pamiętać, że sprzedaż energii ma pozostać w gestii spółek energetycznych. To oznacza, że minister de facto zasugerował kolejną regulację segmentu, który ma pozostać częścią „nowych” spółek energetycznych.