PGE zbuduje stacje tankowania wodoru

ANB/PAP
opublikowano: 16-02-2016, 22:00

Nawet 360 mln zł — tyle PGE zamierza przeznaczyć na innowacyjne projekty. Stworzy magazyn energii i stacje tankowania wodoru.

Polska Grupa Energetyczna (PGE) już w ubiegłym roku ogłosiła, że do 2020 r. na innowacje będzie przeznaczać co najmniej 1,5 proc. skonsolidowanego zysku netto rocznie. A z obecnych wyliczeń wynika, że nakłady na nowatorskie projekty mogą wynieść w tym czasie nawet 270-360 mln zł. Pieniądze te PGE zamierza przeznaczyć m.in. na budowę magazynu nadwyżek energii wytwarzanej w należących do grupy wiatrakach. Ten projekt jest realizowany wspólnie z Gaz-Systemem, operatorem systemu przesyłu gazu — umowa dotycząca budowy instalacji „Power-to-Gas” została podpisana w maju 2015 r.

— Grupa PGE stawia sobie za cel poszukiwanie innowacyjnych projektów podnoszących wartość przedsiębiorstwa. Nawiązanie współpracy z Gaz-Systemem pozwoli połączyć operacyjnie infrastrukturę energetyczną i gazową z korzyścią dla obu partnerów oraz na rzecz poprawy poziomu bezpieczeństwa energetycznego państwa — wyjaśnia Marek Woszczyk, prezes PGE.

Magazynowanie energii będzie możliwe dzięki procesowi elektrolizy — uzyskany tą drogą wodór zostanie przesłany do sieci gazowej i wykorzystany jako zeroemisyjny nośnik energii. Dodatkowo PGE zamierza uruchomić demonstracyjne stacje tankowania wodoru (HRS) dla samochodów osobowych oraz autobusów. Pojawią się w Warszawie i w Poznaniu. Projekt zostanie zrealizowany z Instytutem Transportu Samochodowego.

— Uwzględniając fakt, że wodór możemy pozyskać w procesie elektrolizy w naszych elektrowniach, docelowo tych opartych na odnawialnych źródłach energii, to technologia napędzania pojazdów jest dla nas szczególnie interesująca — dodaje Marek Woszczyk. Stacje zostaną zbudowane w ramach europejskiego projektu HIT — 2 — Corridors. Jego celem jest utworzenie w Europie jednolitej infrastruktury, pozwalającej na wykorzystanie wodoru jako paliwa. © Ⓟ

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: ANB/PAP

Polecane

Naukowcy uchronią pszczoły

Prof. Miodek: manager, menedżer czy menadżer?

Inspiracje Pulsu Biznesu

Slavica Dance, czyli fitness na ludowo

Moda na aktywność fizyczną trwa od lat i nic nie wskazuje na to, by miała tracić na znaczeniu. Siłownie i kluby fitness nie mogą narzekać na brak klientów. Dużą popularnością cieszą się zajęcia, które łączą w sobie taniec oraz ćwiczenia. Dziś ćwiczy się zumbę, która ma w sobie elementy tańców latynoamerykańskich oraz aerobiku. Pole dance, czyli taniec na rurze — niegdyś kojarzony z nocnymi klubami — obecnie robi furorę w klubach fitness. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się też zajęcia Slavica Dance, których pomysłodawczynią jest Justyna Bolek. Wykorzystywane są w nich tańce narodowe i regionalne — np. krakowiak, oberek czy polka. Kroki tych tańców zostały odpowiednio zmodyfikowane na potrzeby ruchów fitness. Dwie pasje Justyna Bolek jest choreografką, instruktorką fitness i tańca. — Całe moje życie wiąże się ze sportem i tańcem. Przez 13 lat tańczyłam w zespole ludowym Neptun w Gdańsku. Jestem magistrem wychowania fizycznego i przez kilka lat pracowałam w szkole. Te dwie pasje — sport i taniec — pewnego dnia postanowiłam połączyć. Od zawsze marzyłam o tym, aby zrobić coś, czego nie zrobił nikt...

Biznes jest jak boks

Bracia Paweł i Karol Wojciechowscy to właściciele Noble Lashes, powstałej w 2013 r. firmy zajmującej się sprzedażą sztucznych rzęs oraz prowadzeniem szkoleń dla przyszłych stylistek. Jak sami przyznają, wejście w branżę kosmetyczną nie było dla nich proste. — Jako, że jesteśmy mężczyznami, na początku nie widzieliśmy nawet różnicy pomiędzymaskarą a eyelinerem. Wiedzieliśmy jednak jedno — efekt przedłużonych rzęs był zachwycający. Dlatego byliśmy przekonani, że nasz pomysł na biznes wypali — opowiada Paweł Wojciechowski. Od momentu wejścia na rynek ich firma zaczęła szybko się rozwijać. Produkty z początku mieściły się w jednej szafie, a już po sześciu miesiącach bracia musieli zainwestować w sieć magazynów. Obecnie Noble Lashes ma sieć sklepów stacjonarnych, które są zlokalizowane w kilku największych miastach Polski (m.in. w Krakowie, Warszawie, Bydgoszczy i Poznaniu). Za granicą, m.in. w Holandii i Portugalii, firma ma sieć wyłącznych dystrybutorów. W przyszłości Paweł i Karol Wojciechowscy planują rozwinąć swoją działalność także poza granicami Unii Europejskiej. W wolnej chwili bracia oddają się...

Rękodzieło przyleci z Gwatemali

Izabela Żołnieruk i Michał Ilczuk to para młodych podróżników, którzy po ukończeniu studiów postanowili wybrać się do Hispanoameryki w celu nauki języka hiszpańskiego oraz przeżycia niezapomnianej przygody. Wyjazd, poza opanowaniem nowego języka, zaowocował założeniem własnego biznesu z wyjątkowymi rzeczami, których — jak przekonuje Izabela Żołnieruk — nie znajdziemy nigdzie indziej. Kolorowy zawrót głowy Trzymiesięczny pobyt w Gwatemali oraz mieszkanie z gwatemalską rodziną pomogły pomysłodawcom marki Craftenango lepiej zrozumieć tamtejszą kulturę i zwyczaje. — Sklep internetowy, który planujemy stworzyć, to wypadkowa całej naszej podróży do Ameryki Środkowej i poznanych tam ludzi. Dzięki znajomości hiszpańskiego mogliśmy swobodnie komunikować się z mieszkańcami, ponieważ zdecydowana większość z nich nie posługuje się językiem angielskim. Byliśmy oczarowani tamtejszą tradycją i wszystkimi kolorowymi przedmiotami, z którymi stykaliśmy się każdego dnia — bo w Gwatemali ludzie chodzą ubrani w stroje ludowe na co dzień. Wzory, kolory są dosłownie wszędzie i przykuwają uwagę turystów — mówi Izabela...

Tematy

Energia , Infrastruktura , Projekty , Projekt , Marek Woszczyk , Wodór , System , Archiwum , Umowa

Puls Biznesu

Puls Innowacji / PGE zbuduje stacje tankowania wodoru