PGNiG szykuje emisję obligacji

Uryniuk Jacek
opublikowano: 1999-02-05 00:00

PGNiG szykuje emisję obligacji

NIE ZABRAKNIE: W ramach zróżnicowania źródeł gazu PGNiG — kierowane przez Aleksandra Findzińskiego, podpisze kontrakt z Gasunie. Na temat dostaw gazu do Polski rozmawia także z norweskimi koncernami Statoil i Hydro.

fot. ARC

Projekt restrukturyzacji, przygotowany przez zarząd PGNiG, czeka na opinię resortów gospodarki i skarbu państwa. Jest to kolejny etap na drodze do prywatyzacji przedsiębiorstwa. Tymczasem w tym roku PGNiG wyemituje pierwsze obligacje z emisji, która ma pomóc w sfinansowaniu inwestycji.

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo od półtora roku jest jednoosobową spółką Skarbu Państwa. Kolejnym krokiem w kierunku jego prywatyzacji będzie restrukturyzacja firmy. Jej projekt, przygotowany w PGNiG, został już przekazany do resortów gospodarki i skarbu państwa.

— Ministerstwa mają zaopiniować ten program. Gdy zostanie przyjęty, wprowadzimy go w życie i dopiero wówczas możemy myśleć o prywatyzacji przedsiębiorstwa — mówi Janusz Zgórzyński, dyrektor biura public relations PGNiG.

Proces prywatyzacji mógłby się rozpocząć w 2001 r. Natomiast w ciągu dwóch najbliższych lat PGNiG ma zamiar wyemitować obligacje zamienne na łączną kwotę około miliarda złotych. Emisja ma być przeprowadzona w kilku transzach, w Polsce i na rynkach zagranicznych. Środki uzyskane z emisji będą przeznaczone na inwestycje, głównie na budowę zbiorników na gaz, rozbudowę sieci dystrybucji i gazociągów. Na emisję musi się jednak zgodzić Ministerstwo Skarbu Państwa.

Tymczasem jeszcze w lutym PGNiG ma zamiar ostatecznie podpisać kontrakt na dostawę gazu ziemnego z holenderskim potentatem Gasunie.

— List intencyjny jest już podpisany. Gasunie prowadzi obecnie ostatnie rozmowy ze stroną rosyjską — mówi Janusz Zgórzyński.

Początkowo Gasunie dostarczałoby do Polski 500 tys. m sześc. gazu rocznie. Pierwsza dostawa ma dojść do skutku już w październiku. Docelowo Gasunie sprzedawałoby nam 2 mln m sześc. gazu. Nie będzie on jednak trafiał do nas z Holandii. Gasunie chce bowiem podpisać umowę na zakup gazu z Rosjanami. Zabezpieczeniem przed ewentualnym zablokowaniem dostaw z Rosji ma być gazociąg biegnący przez Niemcy, a łączący Polskę z Holandią. Rurociąg nie będzie wykorzystywany w przypadku terminowego realizowania umów przez stronę rosyjską.

Jacek Uryniuk