Dziś zostanie podpisanych pierwszych 46 wniosków na wycofanie kutrów. Na początku przyszłego roku do rybaków trafi około 50 mln zł.
Na tę chwilę polscy rybacy czekali z niecierpliwością. Dziś przedstawiciele Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa podpiszą pierwszych 46 umów, które upoważniają rybaków do otrzymania 50 mln zł odszkodowania za wycofanie kutrów i łodzi.
— Weryfikację przeszło 106 wniosków, które zostały zatwierdzone przez komitet sterujący. Jednak tyko część rybaków chciała uczestniczyć w podziale puli na ten rok. Reszta przejdzie na przyszły — tłumaczy Lech Kempczyński, zastępca dyrektora departamentu rybołówstwa w resorcie rolnictwa.
Zdaniem Macieja Dlouhego, wiceprezesa Krajowej Izby Producentów Ryb, rybacy zaczynają wierzyć, że obiecane pieniądze rzeczywiście do nich trafią.
— Od tej chwili może już ruszyć proces kasacji. Samo złomowanie kutra, które polega na jego pocięciu na trzy nierówne części, może potrwać do dwóch miesięcy. Pierwsze pieniądze powinny trafić do rybaków na początku przyszłego roku — twierdzi Lech Kempczyński.
Rybak musi dostarczyć do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARMiR) protokół kasacji kutra, potwierdzony przez świadków.
Na razie rybacy złożyli 169 wniosków na ponad 192 mln zł. 145 aplikacji na kwotę 166 mln zł dotyczy złomowania, reszta m.in. przetwórstwa, modernizacji lub budowy nowych jednostek.
— Do ARiMR wciąż napływają nowe wnioski — mówi Lech Kempczyński.
Spośród 145 wniosków dotyczących złomowania 78 złożono w Zachodniopomorskiem, 55 w Pomorskiem, a 12 na wycofanie łodzi na Mazurach.