Pierwsze ustępstwo wobec górników

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2016-02-10 22:00

Władze firmy znajdującej się w tarapatach wycofały wypowiedzenie gwarancji pracy. To pierwsza taka decyzja po zwycięstwie PiS.

Zarząd Kompanii Węglowej (KW) tłumaczył w styczniu, że wypowiedzenie gwarancji jest konieczne, bo bankrutującej de facto spółki nie stać na takie zobowiązania. Wczoraj jednak wycofał to wypowiedzenie, co oznacza, że górnicy znów mają roczne gwarancje zatrudnienia i wynagrodzenia, liczone od momentu przeniesienia ich do nowej spółki (czyli Polskiej Grupy Górniczej, która jest filarem planu ratunkowego dla KW). Związkowców to cieszy, ale tematów do rozmów z zarządem mają jeszcze mnóstwo.

TRUDNE ZADANIE:
TRUDNE ZADANIE:
Krzysztof Sędzikowski jest prezesem Kompanii Węglowej od grudnia 2014 r. Po wyborach pozostał na stanowisku i stara się przeprowadzić quasi-bankruta przez restrukturyzację. W 2015 r. udało mu się obniżyć koszty wydobycia i zmniejszyć zatrudnienie w KW.
Marek Wiśniewski

— W czwartek znów zaczynamy rozmowy — mówi Dariusz Potyrała, szef Związku Zawodowego Górników w Polsce. Na początek o tzw. czternastkach. Wypłatę tej dodatkowej pensji zarząd chce rozłożyć na raty, na co związki patrzą niechętnie. Domagają się pełnej wypłaty 15 lutego. Następne na liście są płace. Zarząd proponuje cięcia, m.in. obniżkę średniej pensji o 1200 zł. Jak na to spojrzą związki? To się dopiero okaże. Wczorajsze ustępstwo zarządu KW to pierwsza taka decyzja od czasu zwycięstwa PiS w listopadowych wyborach parlamentarnych. Poprzedni rząd, tworzony przez PO i PSL, ustępował łatwo, bo najtrudniejsze rozmowy przypadały na okres przedwyborczy. Twarde stanowisko zachował natomiast zarząd innej węglowej firmy — Katowickiego Holdingu Węglowego. Po fiasku negocjacji ze związkami zarząd zadecydował jednostronnie, że rozbija czternastkę na raty.