Piotr Kuczyński: Bańka pęka, ale śpijmy spokojnie

MZ
opublikowano: 2007-05-31 00:00

3 pytania do...

1Chińskie indeksy w półtora roku zyskały kilkaset procent. Kursy oderwały się od fundamentów?

Chińskie akcje są dramatycznie drogie. Wskaźnik cena/zysk przekracza 60. Chińczycy przeżywają tę samą fascynację rynkiem, co my w latach 1993-94. Euforyczne zwyżki opierają się prawie w całości na kapitale chińskim. Zagraniczne banki od miesięcy ostrzegają przed załamaniem. Podobne ostrzeżenie padło z ust Alana Greenspana.

2Co przekłuje bańkę? Rząd chiński chce ochłodzić koniunkturę i podniósł podatek od obrotu akcjami, co doprowadziło do przeceny. W 1997 r. indeksy spadły w cztery miesiące o 30 proc. po podobnej decyzji. Tyle tylko że w 1997 r. trwał kryzys azjatycki. Obecne posunięcie nie zakończy hossy, o ile rząd nie wykona kolejnych ruchów chłodzących rynek.

3Co to zamieszanie oznacza dla polskich inwestorów?

Możemy się temu procesowi przyglądać spokojnie. Jego realny wpływ na globalny rynek akcji będzie niewielki. Można się tylko obawiać wpływu psychologicznego. Gracze zadadzą sobie pytanie: jeśli w Chinach bańka pękła, to może mój rynek będzie następny?

Piotr Kuczyński, główny analityk firmy Xelion