PKN Orlen: rekordowe zyski nie przysłonią problemów

Sebastian Gawłowski
opublikowano: 2004-08-16 00:00

W I półroczu PKN Orlen zarobił blisko 1,1 mld zł. Zyski okazały się zdecydowanie lepsze od najbardziej optymistycznych prognoz. Inwestorzy docenili wynik spółki tylko na początku sesji, kiedy rósł 2 proc. Później realizacja zysków zniwelowała wzrost. Taka reakcja świadczy o fatalnej kondycji rynku.

Koniunktura sprzyja Orlenowi jak nigdy. Czy to wystarczy, aby stał się on lokomotywą giełdy, na której zadyszka powoli zamienia się w bessę? Tarcia w akcjonariacie PKN i brak jednoznacznego stanowiska w kwestii kodeksu dobrych praktyk są poważną przeszkodą. Jedno jest pewne — osiągnięcia spółki będą świetnie prezentowały się w CV Zbigniewa Wróbla, byłego szefa płockiego koncernu.

Rekordowy wynik PKN to zasługa hossy na rynku ropy. Efektem są rekordowe marże rafineryjne, wysoka różnica cenowa między ropą Ural i Brent oraz bardzo korzystna wycena zapasów. Przychody grupy w II kwartale wyniosły niemal 10 mld zł, a zysk operacyjny 750 mln zł (według PSR). Spółka osiągnęła też zyski na działalności finansowej w związku z mocnym kursem złotego. Zysk netto wyniósł 716 mln zł, a łącznie po dwóch kwartałach jest już wyższy, niż w całym ubiegłym roku i zdystansował tegoroczne dokonania Telekomunikacji Polskiej i KGHM. Wyniki tych spółek nie skłoniły do zakupów ich akcji. Pozytywne zaskoczenie w wynikach PKN Orlen wymusi poprawienie prognoz wyników Orlenu na koniec roku i uatrakcyjni wskaźniki, które wcześniej nie były rozgrzane tak bardzo, jak chociażby w przypadku banków. Jednak wydaje się, że to za mało, by przeciwstawić się ogólnym tendencjom na rynkach akcji, czyli przecenie na Zachodzie.

Co jest najsłabszą stroną PKN? Podobnie jak KGHM, Orlen jest „złotą kurą skarbu państwa”, jak lubi określać swoją firmę prezes miedziowego kombinatu. A to nie oznacza nic dobrego dla szerokiego grona inwestorów giełdowych. Obecna walka o władzę między MSP a grupą skupioną wokół Jana Kulczyka również nie ma nic wspólnego z kreowaniem wartości firmy dla akcjonariuszy. Zamyka bowiem furtkę ku realizacji strategii rozwoju Orlenu, która musi zacząć się od restrukturyzacji samego koncernu, wzmocnienia sieci stacji i uporządkowania struktury czeskiego Unipetrolu. Nastawienie na długoterminowe budowanie wartości dla wszystkich udziałowców jest piętą achillesową wielu spółek z GPW.

PKN Orlen nie zasługuje na to, by decyzje inwestycyjne opierać wyłącznie na spekulacyjnych czynnikach, takich jak „list dotyczący współpracy” od ConocoPhilips lub oczekiwanie na skup akcji przez Jana Kulczyka. Powinien świecić przykładem, jak w długim terminie budować wartość dla akcjonariuszy. A tak na razie nie jest.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface