Jutro rada PKO BP ma zakończyć przesłuchania kandydatów na wiceprezesów nowego zarządu. W składzie mogą się znaleźć tylko dwie osoby z byłego kierownictwa spółki.
Ze starego zarządu PKO BP w nowym zasiądą tylko Krzysztof Mazur, odpowiedzialny za ocenę ryzyka, oraz Krzysztof Markowski, któremu podporządkowane są kadry, administracja i informatyzacja.
— W nowym zarządzie może jednak nastąpić nowy podział kompetencji. Tym bardziej że trzecim kandydatem do jego składu jest Włodzimierz Soiński, były wiceprezes PZU, który w tamtej spółce był odpowiedzialny za informatyzację — mówi nasz informator.
Kolejnym kandydatem do władz jest Jacek Obłękowski, obecnie dyrektor zarządzający PKO BP.
— Ma odpowiadać za rozwój działalności detalicznej PKO BP — mówi nasz rozmówca.
Obecny szef detalu, Wojciech Kwiatkowski, już wie, że odejdzie ze spółki.
— Jacek Obłętowski to jeden z najlepszych specjalistów od bankowości detalicznej w kraju. Nie obawiam się jednak konkurencji z jego strony, bo PKO BP ma klientów z innego segmentu rynku — mówi o swoim byłym współpracowniku Sławomir Lachowski, obecnie wiceprezes BRE Banku, niegdyś wiceprezes PKO BP.
Zarząd największego banku detalicznego uzupełni Kazimierz Małecki.
— Obecnie Kazimierz Małecki jest kuratorem PKO BP. Wcześniej był wiceprezesem PBK i bliskim współpracownikiem Andrzeja Podsiadły. Dlatego teraz najprawdopodobniej mianowany zostanie pierwszym zastępcą prezesa — twierdzi nasz informator.
Wszyscy kandydaci do zarządu zaproponowani zostali właśnie przez Andrzeja Podsiadłę, który od ubiegłego tygodnia ma zgodę Komisji Nadzoru Bankowego na objęcie fotela prezesa PKO BP.
Przedstawiciele rady nie chcą na razie komentować kandydatur. Twierdzą jedynie, że wszyscy mają szansę wejść do nowego zarządu banku. Nie jest też wykluczone, że rada postanowi powiększyć — dotychczas sześcioosobowy — skład zarządu. Oficjalne ogłoszenie składu oraz zakres obowiązków poszczególnych prezesów ogłoszony zostanie 20 czerwca po walnym zgromadzeniu akcjonariuszy PKO BP.