PKP i ADtranz wciąż negocjują
Polskie Koleje Państwowe przedstawiły kilka sposobów zabezpieczenia akredytywy otwartej w BRE Banku w celu sfinansowania kontraktu na zakup 42 lokomotyw od ADtranz Pafawag Wrocław. W projekt zaangażują się krajowe instytucje kredytowe i leasingowe.
Wciąż nie widać finału negocjacji Bombardiera i PKP w sprawie kontraktu na 42 lokomotywy (umowę podpisano w 1996 roku). Pod groźbą międzynarodowego procesu sądowego przez ostatnie dwa dni strony prowadziły jednak rozmowy — przedwczoraj w Krakowie, wczoraj w Warszawie. Bezskutecznie.
— PKP przedstawił nam kilka wiarygodnych propozycji rozwiązania sytuacji, tzn. sposobów sfinansowania kontraktu na 42 lokomotywy. Rozmowy, które miały zakończyć się już dziś, potrwają jednak jeszcze kilka dni. Nie interesują nas żadne półśrodki. Chcemy sprzedać wszystkie 42 pojazdy — mówi Mirosław Szeleziński, prezes ADtranz Polska.
Szacuje się, że wartość kontraktu wyniesie 150-160 mln USD (630-672 mln zł). Warto podkreślić, że nie jest to mało dla zadłużonych na ponad 7,5 mld zł PKP. Zainteresowanie sfinansowaniem projektu wyraziło jednak kilka krajowych instytucji kredytowych i leasingowych. Ich nazwy utrzymywane są jednak w tajemnicy. Wciąż realna jest również rządowa gwarancja dla kontraktu. Droga do otrzymania poręczenia jest jednak długa i nie wiadomo, czy przedłużająca się procedura nie rozwścieczy do końca nowych właścicieli wrocławskiego Pafawagu (w maju akcje DaimlerChrysler w ADtranzie odkupił kanadyjski Bombardier). Na początku lipca Kanadyjczycy zapowiedzieli, że na poważne propozycje narodowego przewoźnika czekają tylko do 30 lipca. Zagrozili nawet skierowaniem sprawy do sądu w przypadku dalszego braku finansowania zakupu 42 lokomotyw od Adtranz Pafawag Wrocław. PKP pozywałby nie tylko Bombardier, lecz także dawny właściciel Adtranza (DaimlerChrysler), a zagraniczni inwestorzy domagaliby się nie tylko wypłaty wysokości wartości kontraktu, lecz także unieważnienia umowy sprzedaży Pafawagu Wrocław i zwrotu poniesionych nakładów inwestycyjnych.