PKP szykują kontrakt stulecia

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2020-11-09 22:00

Grupa buduje pool taborowy, by dzięki wsparciu z Krajowego Planu Odbudowy zamówić setki pociągów, które będą wozić pasażerów na urlop, do pracy i do CPK. Preferuje piętrusy

Z artykułu dowiesz się:

  • – ile i jakich pociągów chcą zamówić PKP
  • – jak strategię zamówień przewoźnika komentują producenci
  • – czy pool taborowy to dobry pomysł
Nie tylko pendolino
Nie tylko pendolino
Najszybszymi składami we flocie PKP Intercity są pendolino, mogące jeździć z prędkością 250 km/h. Zakup 20 pojazdów kosztował 400 mln EUR (1,8 mld zł). Piętrusy mogą przebić ten kontrakt

PKP rozpoczęły konsultacje dotyczące inwestycji w tabor, na który chcą pozyskać finansowanie z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Producenci spodziewają się wartego miliardy złoty kontraktu i nawet 200 szybkich pojazdów. W materiale opisującym pomysł PKP mówią o zamówieniu szacowanym pierwotnie na 128 pojazdów, ale zaznaczają, że w ciągu dekady około 120 lokomotyw PKP Intercity (IC) i 400 pociągów przewoźników lokalnych będzie tak starych, że lepiej je wymienić, niż remontować. Chcą więc kupić uniwersalne pojazdy, które będzie można wykorzystać i w ruchu dalekobieżnym, i w lokalnym. Niezależnie od liczby pojazdów ostatecznie przewidzianej do zakupu, kontrakt PKP może być największy z dotychczas zawartych na polskim rynku kolejowym.

Blisko i daleko

Do jego realizacji kolejowa grupa chce zbudować pool taborowy.

- Prace nad koncepcją poolu taborowego są na początkowym etapie. Szerzej będziemy je komentować po sfinalizowaniu uzgodnień wewnętrznych i wypracowaniu możliwego do zrealizowania scenariusza – zapewnia Michał Stilger, rzecznik PKP.

Pojazdy mają mieć taka samą konstrukcję bazową, ale mogą być dostosowane do potrzeb różnych użytkowników. PKP Planują zakup piętrowych elektrycznych zespołów trakcyjnych (EZT), tzw. push-pull, które mogą jechać z prędkością 200 km/h. Chcą, by w przyszłości można było ich system zasilania rozbudować, np. do parametrów 25 KV, niezbędnych w kolejach dużych prędkości, które mają prowadzić do Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK). Ogłoszenie przetargu jest przewidziane za rok, a dostawy na 2026 r. „Na potrzeby najbardziej obciążonych tras w ruchu dalekobieżnym przewiduje się zakup piętrowych EZT (…). Pojazdy będą kupione z myślą o służbie przez pierwsze 10-15 lat w PKP IC, ale dostosowane (na etapie projektu) do szybkiego operacyjnego przekształcenia w pojazdy do mniej wymagającej służby w ruchu międzyregionalnym (PolRegio) czy wręcz regionalnym (spółki marszałkowskie)” – napisano w materiale PKP.

Przedstawiciele PKP przekonują, że pool kupujący tabor dla różnych przewoźników może otrzymać oferty korzystniejsze pod względem ceny jego zakupu i usług serwisowych.

W regionach samodzielnie

Przewoźnicy, którzy już samodzielnie wystąpili o finansowanie z KPO na tabor, nie palą się do wdrożenia pomysłu PKP.

- Jako największy przewoźnik pasażerski w Polsce chcemy mieć wpływ na politykę inwestycyjną. W uzgodnieniu z marszałkami 15 województw planujemy inwestować w nowy i zmodernizowany tabor, który powinien być dostosowany do potrzeb przewozów o charakterze regionalnym. Ze względu na częste przystanki pojazd nie musi rozwijać prędkości powyżej 120 km/h. Musi natomiast zapewniać pasażerom komfort, a samorządom racjonalne koszty utrzymania – podkreśla Artur Martyniuk, prezes PolRegio.

Niektórzy przewoźnicy i producenci zwracają uwagę, że z uniwersalnością pojazdów nie można przesadzać, bo jeśli kolejowy pool zechce kupić pociągi na potrzeby różnych użytkowników, to może okazać się, że faktycznie nie będą one spełniać oczekiwań żadnego.

- Jest wiele słuszności w porzekadle: jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego – twierdzi jeden z producentów.

Zamawiający powinni, jego zdaniem, stosować standaryzację np. dotyczącą montażu foteli czy możliwości wykorzystania takich samych części zamiennych w pojazdach dla różnych użytkowników. W zależności jednak od tego, do jakiego ruchu będą one przeznaczone, będą się znacznie różnić, np. pojazdy regionalne i aglomeracyjne nie muszą rozwijać dużej prędkości, ale powinny mieć szerokie drzwi, umożliwiające częstą i płynną wymianę pasażerów. Składy dalekobieżne muszą być szybkie i mieć drzwi szczelne, które – ze względu na zmianę ciśnienia - nie powinny być szerokie.

Nauka i doświadczenie

Mimo że producenci z polskim kapitałem, tacy jak Pesa i Newag, nie mają w ofercie szybkich piętrowych składów dopuszczonych do ruchu z prędkością 200 km/h, PKP przekonują, że zyskają na wspólnym zamówieniu. „Przy większym zamówieniu przewiduje się większy udział polskich wykonawców w produkcji taboru. Moce produkcyjne Stadlera, Alstomu czy Siemensa (Bombardier jest już praktycznie własnością Alstomu) nie wystarczą do realizacji tak dużego zadania krótkim czasie; (…) dlatego dla polskich firm przetarg ten jest okazją do zapoznania się i przejęcia technologii konstrukcji i produkcji pojazdów na 200 km/h, co jest niezbędnym krokiem w drodze do uzyskania samodzielnych kompetencji w konstrukcji pojazdów segmentu High Speed, jakie w latach 30. będą kupowane dla obsługi linii budowanych w ramach CPK” – napisano w materiale dotyczącym przygotowań PKP do wspólnych zakupów.

Przedstawiciele polskich firm nie komentują oficjalnie planów PKP. Nieoficjalnie twierdzą, że wolą duże zamówienia na pojazdy, które już mają w ofercie. Liczą też jednak na partnerstwo z europejskimi graczami.

Okiem producenta
Gotowi do współpracy
Tomasz Prejs
prezes Stadler Polska
Pomysł budowy poolu taborowego przez PKP oceniamy jako bardzo dobry. W przypadku dużych, wymagających zamówień producenci często współpracują. Przykładem jest konsorcjum Siemens Mobility - Stadler, które realizuje zamówienie na 106 pociągów dla niemieckiego S-Bahn Berlin. Posiadamy w ofercie typy pojazdów odpowiadające oczekiwaniom PKP i jesteśmy zainteresowani udziałem w projekcie. Aby wygenerować moce produkcyjne gwarantujące jego terminową realizację jesteśmy także otwarci na współpracę z innym, lokalnym producentem taboru w Polsce.
Okiem producenta
Produkcja w kraju
Artur Fryczkowski
prezes i dyrektor zarządzający Alstom w Polsce i na Ukrainie
Tabor wielonapięciowy, w którym przynajmniej część floty będzie mogła rozwijać prędkość ponad 200km/h, będzie wymagał zaprojektowania przez lokalnych producentów. W takiej sytuacji są dwa wyjścia: mogą samodzielnie zainwestować w rozwój produktów, co będzie drogie i czasochłonne, lub współpracować z większymi graczami, mającymi produkty, które zostaną dostosowane do potrzeb poolu, na rynek polski. To drugie rozwiązanie z pewnością skróci czas realizacji, ale też zapewni długoletnią współpracę i wymianę technologii pomiędzy firmami. Krótki termin na dostawę 128 pojazdów uwarunkowany musiałby być ulokowaniem produkcji w kraju, gdzie powstałaby linia produkcyjna. Zadanie wydaje się możliwe do wykonania w latach 2026/27.
Okiem producenta
Międzynarodowe partnerstwo
Andrzej Rębacz
wiceprezes Bombardier Transportation Polska
Długofalowe zamówienie na dużą liczbę pojazdów ma wpływ na optymalizację kosztów Z punktu widzenia producenta, uniwersalny pojazd daje ogromne możliwości w zakresie standaryzacji platformy produktowej, co znacząco obniża koszty produkcji, skraca czas wyprodukowania i dostawy. Z punktu widzenia operatora, standaryzacja floty w ramach poolu taborowego daje większą elastyczność w planowaniu wykorzystania i racjonalnego utrzymania floty, pozwala na optymalizację kosztów utrzymania pojazdów, daje też łatwiejszy dostęp do części zamiennych.
Obecnie żaden z „polskich” producentów nie posiada w portfolio gotowych i homologowanych pojazdów, które mogłyby stanowić przedmiot zamówienia PKP, co może skutkować opóźnieniem dostaw o co najmniej 2 lata. Ponadto w Polsce nie ma dziś ani technologii, ani zdolności produkcyjnych, które pozwoliłyby sprostać takiemu zamówieniu w krótkim czasie. Samo postępowanie przetargowe wymaga czasu, a pojazdy trzeba jeszcze zaprojektować, wyprodukować, przetestować i homologować, co w przypadku taboru przeznaczonego do ruchu międzynarodowego, może oznaczać wydłużenie czasu dostaw. Naturalną koniecznością będzie więc partnerstwo zachodnich oraz krajowych producentów taboru kolejowego.
Okiem producenta
Sprawdzony w boju
Jacek Fink-Finowicki
starszy inżynier projektów taborowych w Siemens Mobility
Jeśli wszystkie kryteria przetargowe będą precyzyjnie opisane, będzie mniejsze ryzyko wielomiesięcznych batalii przed Krajową Izbą Odwoławczą, co pozwoli na szybkie podpisanie umowy. Jeśli specyfikacja będzie dopuszczać rozwiązania istniejące, bez stosowania prototypów, możliwe będzie zastosowanie pojazdów o sprawdzonej konstrukcji i skrócenie czasu produkcji oraz ograniczenie kosztów wdrożenia projektu.
Okiem producenta
Wyzwanie, któremu można podołać
Krzysztof Celiński
prezes Siemens Mobility
Pool taborowy pojazdów pasażerskich może przynieść korzyści przewoźnikom kolejowym realizującym zarówno przewozy regionalne jak dalekobieżne – zmniejszenie całkowitych kosztów świadczonych usług przewozowych przy jednoczesnym zwiększeniu ich efektywności i niezawodności. Zamówienie około 200 pociągów w perspektywie do 2026 r. nie powinno stanowić wyzwania dla producentów taboru działających na polskim rynku.