PAP: W okresie transformacji zbudowaliśmy gospodarkę rynkową, a dochód narodowy na głowę mieszkańca wzrósł od 1991 r. ponaddwukrotnie - podkreślają eksperci Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych (PKPP).
Eksperci PKPP w czwartek, w przeddzień 15. rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 r., podsumowali najważniejsze wydarzenia ekonomiczne w tym okresie.
W 2003 roku produkt krajowy brutto (PKB) na głowę mieszkańca Polski wyniósł 10 tys. 848 dolarów, podczas gdy w 1991 roku było to 4 tys. 466 dol.
"Od 1989 r. dzielą nas lata świetlne. Przez 15 lat polscy przedsiębiorcy nauczyli się tego, czego przedsiębiorcy na
Zachodzie uczyli się sto lat. Poznali, co to ożywienie, boom, kryzys i recesja" - powiedziała ekspert PKPP Małgorzata Krzysztoszek.
Jej zdaniem, polskie przedsiębiorstwa przeszły w ciągu 15 lat trzy fazy. Pierwsza - wzrostu opartego na wykorzystaniu tzw. prostych rezerw (np. ograniczania kosztów poprzez redukcję zatrudnienia i pozbywania się niepotrzebnego majątku) - przypadła na lata 1990-1997.
Druga faza - wzrostu opartego o inwestycje - trwała od 1997 do 2000 r. i, jak powiedziała Krzysztoszek, ze względu na kryzys nie została zakończona.
Lata 2000-2003 to dla przedsiębiorstw faza przetrwania, która charakteryzowała się redukcją zatrudnienia i cięciem kosztów. Krzysztoszek podkreśliła, że pomimo tych zabiegów bardzo wiele przedsiębiorstw przestało istnieć.
Jej zdaniem, w 2004 roku polskie przedsiębiorstwa mają szanse powrotu do fazy inwestycyjnego wzrostu.
W opinii innego eksperta PKPP Stanisława Kubielasa, okresy kryzysu gospodarczego mają także swe dobre strony. To właśnie wtedy następuje najgłębsza restrukturyzacja i tworzy się impuls dla wdrażania postępu technologicznego.
Jak przypomniał Kubielas, na początku transformacji mieliśmy do czynienia z bardzo głęboką recesją, pierwszy wzrost PKB pojawił się w 1992 r. i wyniósł 2,6 proc.
Największy wzrost natomiast mieliśmy w latach 1995-1997, kiedy to PKB osiągał kolejno 7,0 proc., 6,0 proc. i 6,8 proc.
Od 1998 r. i tzw. kryzysu rosyjskiego Polska weszła w fazę dekoniunktury - w 1999 r. wzrost PKB wyniósł już tylko 4,1 proc., w 2000 r. - 1,0 proc. Ten ostatni wskaźnik, jak mówi Kubielas, w przypadku gospodarki rozwijającej się oznacza recesję.
Od 2002 roku PKB systematycznie rośnie - od 1,4 proc., do 3,8 w 2003 r. i prognozowanych 6 proc. w 2004 r.