Placówki medyczne pod ostrzałem hakerów

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2025-06-23 20:00

W minionym roku doszło do ponad tysiąca zagrożeń cyberbezpieczeństwa w sektorze zdrowia. Najbardziej zagrożone są małe gabinety.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jak rośnie liczba cyberataków na placówki medyczne?
  • Jaki wzrost zadłużenia odnotował ten sektor?
  • Jakie placówki są najbardziej narażone na ataki i dlaczego?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Aż do 1028 naruszeń bezpieczeństwa doszło w 2024 r. w sektorze zdrowia - podliczył Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego Centrum e-Zdrowia (CSIRT CeZ). Było ich ponaddwukrotnie więcej niż w 2023 r. Wówczas odnotowano 405 takich przypadków, w 2022 r. – 251 a w 2021 r. tylko 150.

Cyberprzestępcy stosują coraz bardziej wyrafinowane metody. W kwietniu Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) ostrzegł przed kampanią phishingową, w której oszuści podszywali się pod Centrum e-Zdrowia. W fałszywych wiadomościach mejlowych i SMS-ach umieszczali linki kierujące do stron imitujących Internetowe Konto Pacjenta czy serwis gabinet.gov.pl, aby wyłudzić dane logowania personelu medycznego.

– Kliknięcie w taki link przez lekarza czy pielęgniarkę może mieć poważne konsekwencje, ponieważ w serwisach Centrum e-Zdrowia przechowywane są dane osobowe milionów Polaków. To nie tylko numery PESEL, imiona i nazwiska, daty urodzenia, adresy czy numery telefonów, ale także pełna dokumentacja medyczna historii leczenia. Oszuści mogą sprzedać skradzione dane na czarnym rynku lub wykorzystać je do celów przestępczych – ostrzega Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl.

Skokowy wzrost liczby zdarzeń to m.in. skutek małej świadomości zagrożeń w branży medycznej. Z badania Centrum e-Zdrowia wynika, że tylko 52 proc. placówek zidentyfikowało u siebie potrzeby w zakresie cyberbezpieczeństwa. Wśród szpitali odsetek sięga 91 proc., ale już w podmiotach świadczących ambulatoryjne świadczenia zdrowotne, czyli m.in. w prywatnych przychodniach i gabinetach medycznych – tylko 48 proc. A właśnie najbardziej narażone na działania cyberprzestępców są małe, prywatne placówki ochrony zdrowia, którym brakuje pieniędzy na profesjonalne zabezpieczenia

Rosnące koszty cyberochrony, wynajmu sprzętu i mediów w połączeniu z presją cenową ze strony dużych sieci medycznych przyczyniają się do wpadania przez małe podmioty w spiralę zadłużenia. Z danych Krajowego Rejestru Długów (KRD) wynika, że od początku roku zaległości sektora medycznego wzrosły z 170,5 do 177,8 mln zł. Liczba dłużników wpisanych do bazy KRD sięga 3176, a ich średnie zadłużenie wynosi prawie 56 tys. zł.

Ponad 70 proc. wszystkich dłużników stanowią jednoosobowe działalności gospodarcze. Ich niespłacone zobowiązania sięgają 129 mln zł. Głównym powodem jest fakt, że małe gabinety w dużych i średnich miastach odczuwają sporą presję konkurowania z ogólnopolskimi sieciami opieki zdrowotnej- mówi Adam Łącki, prezes KRD.

Największym obciążeniem dla małych prywatnych placówek medycznych są niespłacone raty kredytowe i leasingowe. Prawie 125 mln zł ich zadłużenia to zaległości wobec instytucji finansowych takich jak banki, firmy leasingowe i ubezpieczyciele. Prawie 6 mln zł mają do odzyskania firmy handlowe, a ponad 5 mln zł operatorzy komórkowi i dostawcy energii.