Plast-Box niechętny zalotom Curvera

GRA
opublikowano: 2011-07-28 00:00

Producent plastikowych wiaderek nie jest zainteresowany sprzedażą swojego ukraińskiego biznesu

Producent plastikowych wiaderek nie jest zainteresowany sprzedażą swojego ukraińskiego biznesu

Pod koniec marca giełdowy rynek podekscytował się informacją o złożeniu przez koncern Curver oferty zakupu ukraińskiego biznesu Plast-Boksu, czyli firmy Plast-Box Ukraina. Rozmowy się rozpoczęły, ale szybko zostały zawieszone ze względu na problemy zdrowotne w ekipie Curvera. Nie wiadomo, kiedy znów ruszą. Wiadomo jednak, że nastawienie władz Plast-Boksu nie jest entuzjastyczne.

— Oferta nie budzi u mnie dużego zainteresowania. Uważam, że pod skrzydłami Plast-Boksu ukraińska firma będzie mieć o wiele lepsze perspektywy — mówi Grzegorz Pawlak, prezes Plast-Boksu i zarazem jeden z akcjonariuszy słupskiego producenta plastikowych wiaderek (ma 10 proc.).

Ukraiński biznes Plast-Boksu już wkrótce zwiększy skalę. Na początku września otwarta zostanie tam nowa fabryka, która będzie produkować na potrzeby m.in. Curvera i ukraińskiej sieci marketów budowlanych Epicentr-K, kontrolowanej przez Aleksandra Geregę. Gerega jest jednocześnie akcjonariuszem Plast-Boksu, z pakietem 10 proc. W dotychczasowej fabryce na Ukrainie firma wykorzystuje już pełnię mocy produkcyjnych.

Ekspansji Plast-Boksu sprzyja stabilizacja na rynku surowców.

— Ceny u naszych dostawców nieco spadły i ustabilizowały się na niższym poziomie — podkreśla Grzegorz Pawlak.

A to sprzyja wynikom. Zarząd nie ujawnia wyników osiągniętych w zakończonym niedawno II kwartale, ale mają być "dobre". W I kwartale Plast-Box osiągnął 20 mln zł przychodów, 0,8 mln zł zysku operacyjnego i 0,6 mln zł zysku netto.

Równolegle Plast-Box przygotowuje się do rozmów na temat połączenia z Lenteksem, producentem wykładzin z tworzyw sztucznych. Kontrolę w obu spółkach sprawuje znany inwestor Krzysztof Moska.

— Przypuszczam, że spotkania w tej sprawie zaczną się pod koniec sierpnia — przewiduje Grzegorz Pawlak.