Pod względem sprzedaży rok 2020 nie był wyjątkowy dla Plast-Boksu, notowanego na GPW producenta opakowań z tworzyw sztucznych. Przychody wyniosły 205,8 mln zł (spadek o 3,4 proc. r/r). Za to zysk okazał się rekordowy: na poziomie netto sięgnął 15,4 mln zł (wzrost o 74,1 proc.), operacyjnym 24 mln zł (+100,8 proc.), a EBITDA 37,4 mln zł (+59,2 proc.).
– Realizowana od lat strategia geograficznej, branżowej i asortymentowej dywersyfikacji pozwoliła nam efektywnie funkcjonować w bardzo niestabilnym okresie pandemii. Na rezultaty duży wpływ miały też korzystne ceny surowców na światowym rynku surowców [w 2020 r. spółka importowała 54,6 proc. surowców, głównie z Holandii i Niemiec – red.], dyscyplina kosztowa i działania optymalizacyjne. Mamy potencjał do dalszej poprawy wyników – komentuje Grzegorz Pawlak, prezes Plast-Boksu.
Eko i eksport
Spółka sprzedaje przede wszystkim wiaderka dla branży spożywczej i chemicznej – w 2020 r. odpowiadały za 69,5 proc. przychodów. W tym roku chce poszerzyć ofertę o nowe pojemności i formy, a także o opakowania eko.
– Oczekiwania zrównoważonych, ekologicznych rozwiązań płyną zarówno od naszych partnerów biznesowych, jak i samych konsumentów. Na całym świecie nasila się trend wprowadzania do produkcji i sprzedaży poliolefin pochodzących z recyklingu odpadów konsumenckich – tłumaczy szef Plast-Boksu.
Firma jest średniej wielkości graczem z niewielkim udziałem w europejskim rynku. Udział eksportu nie uległ zmianie i wyniósł w 2020 r. 55 proc. Sprzedaż w UE (poza Polską) odpowiadała za 61 mln zł przychodów, a w Europie Wschodniej za 51,8 mln zł – w obu kierunkach Plast-Box zamierza się rozwijać.
– Aby rozszerzyć skalę działalności i jeszcze skuteczniej konkurować na globalnym rynku, wciąż rozglądamy się za dalszymi przejęciami pozwalającymi szybciej zwiększyć skalę biznesu i uzupełnić kompetencje. Jesteśmy otwarci na ciekawe projekty krajowe i zagraniczne – informuje Grzegorz Pawlak.
Milionowe inwestycje
Plast-Box podkreśla, że pandemia nie wyhamowała realizacji inwestycji. Przeznaczył na nie w 2020 r. 16 mln zł – znacznie więcej niż w poprzednich latach. Chodziło o rozwój infrastruktury, technologii i parku maszynowego w celu poszerzenia oferty oraz podniesienia konkurencyjności.
Dalszy plan dotyczy szeregu projektów związanych z automatyzacją i robotyzacją linii, zwiększeniem mocy, a także optymalizacją produkcji. Spółka chce w najbliższych latach inwestować kwoty na poziomie co najmniej rocznej amortyzacji (w 2020 r. wyniosła 13,5 mln zł). W lutym otworzyła koło Nadarzyna centrum magazynowo-logistyczne o powierzchni ponad 3,8 tys. m kw., obsługujące dostawy głównie w południowo-wschodniej i centralnej Polsce.
Duży potencjał branży opakowań
Jacek Radziwilski, starszy dyrektor inwestycyjny w CEE Equity Partners (funduszu, który pod koniec 2020 r. zainwestował w grecką spółkę Paperpack), mówił w marcu „PB”, że dostrzega duży potencjał w branży opakowań – zwłaszcza tych bardziej ekologicznych, kartonowych.
– W opakowaniach, które oferujemy, jesteśmy trzecim graczem w Polsce. Na krajowym rynku nie obserwujemy silnej tendencji do konsolidacji, odnotowujemy pojedyncze transakcje. Mamy do czynienia z naturalnym rozwojem organicznym i walką o swoją pozycję – mówi Grzegorz Pawlak.
Sytuacja w branży jest szczególna – według ostatnich badań kryzys dostaw dotknął ponad 90 proc. przetwórców tworzyw sztucznych w państwach UE, w tym w Polsce.