PLOTKI ZE ŚWIATA BIZNESU I OKOLIC
NN zabrało dzieci do prawdziwego Mikołaja
TUnŻ Nationale-Nederlanden działa w Polsce od pięciu lat. Jubileusz obchodzony jest pod hasłem „Nationale-Nederlanden dzieciom i rodzinie”. W tym roku kartki świąteczne wysyłane przez towarzystwo klientom i zaprzyjaźnionym firmom zdobią malunki wykonane przez laureatów konkursu ogłoszonego dla dzieci z 26 domów dziecka, które NN objęło stałą opieką. Ponad 50 uczestników konkursu otrzymało szczególną nagrodę. Pod opieką pracowników towarzystwa dzieci wystrojone w czapeczki, szale i plecaki w pomarańczowym firmowym kolorze wybrały się na wyprawę do Laponii. Atrakcji było co niemiara: wyprawa śnieżnymi skuterami na farmę reniferów, przejażdżka saniami ciągniętymi przez te piękne zwierzęta, reniferowe prawo jazdy, wizyta w wiosce św. Mikołaja i oczywiście prezenty. Szczególną frajdę sprawiło dzieciom przekroczenie linii koła polarnego. Każde na dowód, że tam było, otrzymało specjalny certyfikat. RZ
Szef IKEA lubi gotować
Jan Musiolik, szef IKEA, zdradził, że najbardziej lubi wręczać prezenty wtedy, kiedy nikt tego nie oczekuje.
— W naszej rodzinie nie respektujemy tradycyjnych obyczajów. Na Gwiazdkę kupujemy prezenty tylko dla syna. Sobie dajemy jakieś drobiazgi, żeby było miło, wesoło i kolorowo pod choinką. Lubię niespodzianki, więc może np. w marcu zaproponuję żonie jakiś atrakcyjny wyjazd albo miły wieczór przy świecach. Chętnie sam stanę przy kuchni i coś dobrego ugotuję. Robię to 2-3 razy w miesiącu. Morduję się wtedy kilka godzin i zostawiam stertę naczyń do zmywania. Najlepiej wychodzi mi marynowana polędwica na zakąskę — to już umiem sam zrobić. Najczęściej jednak biorę książkę kucharską i w 70 proc. robię wszystko tak, jak tam jest napisane, a resztę improwizuję. Potrawa udaje się też w 70 proc., ale to jest zawsze prawdziwa niespodzianka — snuje wątek kulinarny Jan Musiolik. RZ