Podatkowy alarm dla farm wiatrowych

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2024-11-04 20:00

Nie tylko części budowlane, ale i urządzenia techniczne wiatraków mają być obciążone daniną od nieruchomości – alarmuje branża OZE.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • co, oprócz fundamentów i wież wiatrakowych, chciałbym opodatkować rząd
  • jakie mogą być skutki dla branży OZE
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

6 listopada Sejm zamierza rozpocząć prace nad rządowym projektem zmian w podatku od nieruchomości. To już trzecia wersja projektu, który resort finansów sukcesywnie „poprawiał” na skutek krytyki ze strony środowisk przedsiębiorców. Teraz okazuje się, że pomysły Ministerstwa Finansów (MF) mogą boleśnie uderzyć w właścicieli farm wiatrowych. Ostrzega przed tym Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW) w piśmie do marszałka Sejmu. Organizacja ta wskazuje, że branża OZE jest zaskoczona niekorzystnymi zmianami.

„W projekcie, już po konsultacjach publicznych, uzgodnieniach i opiniowaniu, pojawił się nowy zapis, który nie był wcześniej dyskutowany i konsultowany, a który może spowodować nakładanie na farmy wiatrowe podatku w znacznie wyższej wysokości” - pisze Janusz Gajowiecki, prezes PSEW.

Wyjaśnia, że MF zapewniało, że podatek od nieruchomości obciąży tylko części budowlane wiatraków. Tymczasem po niespodziewanej zmianie w projekcie, objąć może również rozmaite urządzenia wchodzące w skład farm wiatrowych.

„W świetle obecnego brzmienia przepisów projektu, organy podatkowe mogą uznać za urządzenia budowlane także urządzenia techniczne związane z elektrowniami OZE. Przeczy to w oczywisty sposób przyjętym przez Radę Ministrów i Ministerstwo Finansów założeniom, że elektrownie OZE mają być opodatkowane wyłącznie od ich części budowlanych” - czytamy w stanowisku PSEW.

Oznacza to, że fiskus chciałby oprócz części stricte budowlanych wiatraków (np. fundamenty i posadowione na nich wieże) obciążyć podatkiem od nieruchomości także ich urządzenia techniczne jak wirniki z łopatami, zespoły napędowe, kable, generatory prądotwórcze, układy sterowania, rotory z gondolami, mechanizmy obrotowe, transformatory, itp.

Co się stanie, jeżeli posłowie nie uznają apelu branży i projekt w obecnym brzmieniu wejdzie w życie?

- Obawiamy się, że niespodziewane zmiany w projekcie, które nie zostały skonsultowane z przedstawicielami branży, doprowadzą do opodatkowania całych wiatraków, a nie tylko ich części budowlanych. Ta obawa wynika z tego, że gminy, jako organy podatkowe w zakresie podatku od nieruchomości, zapewne będą przepisy interpretować w sposób niekorzystny dla przedsiębiorców, aby maksymalizować swoje wpływy z tego podatku, obciążając tą daniną całe wiatraki. Apelujemy do posłów, aby w trakcie prac nad projektem jasno zapisali w nim, że opodatkowane są tylko części budowlane farm wiatrowych, a nie ich urządzenia techniczne – mówi Kamila Tarnacka, radca prawny PSEW.

Zdaniem branży brak zmian w przepisach mógłby ograniczyć inwestycje

- Z uwagi na to, że techniczne części składowe farm wiatrowych są wartościowe, podatek od nich byłby znaczny. Takie dodatkowe obciążenie podatkowe spowodowałoby, że część projektów OZE nie spinałoby się finansowo i zostałoby wstrzymanych jako nieopłacalne – ostrzega Kamila Tarnacka.

Podatek od nieruchomości jest wyliczany od powierzchni budynków i od wartości budowli. Według planów MF, wiatraki byłyby więc w całości traktowane jako budowle i tak opodatkowane.

Zgodnie z danymi Instytutu Energii Odnawialnej, w marcu 2024 r. funkcjonowało w Polsce 1,4 tys. instalacji wiatrowych przyłączonych do sieci elektroenergetycznych. Łączna ich moc to 9320,4 MW. Najwięcej wiatraków stoi na Pomorzu i w Wielkopolsce. Ponad 50 proc. łącznej mocy jest w rękach 13 największych inwestorów (m.in. PGE, Energa, Tauron).