S&P500, DJIA i Nasdaq traciły na koniec środowej sesji 0,2 proc. Wcześniej przez większą część sesji umiarkowanie rosły.
Wydarzeniem, na które wszyscy inwestorzy za oceanem czekali w środę, było ogłoszenie komunikatu po posiedzeniu FOMC. To co się w nim znalazło, a potem to, co na konferencji prasowej mówiła szefowa Fed, Janet Yellen, przekonało inwestorów, że prawdopodobieństwo podwyżki stóp w lipcu jest niskie. To nie wywołało jednak euforii na rynkach akcji, choć utrzymywał się lekki optymizm. Dopiero na pół godziny przed końcem sesji pojawiła się duża podaż, która pchnęła indeksy w dół i ostatecznie zakończyły one dzień niewielką stratą. Sygnały z Fed spowodowały osłabienie dolara i wzrost cen obligacji USA, których rentowności spadły do najniższego poziomu od listopada 2012 roku. Kolejną sesję z rzędu taniała ropa.