Z danych YouGov wynika, że od stycznia do końca sierpnia 2025 r. polskie gospodarstwa domowe kupiły ponad 1,745 mln ton mięsa oraz wędlin za ok. 37,7 mld zł (podczas gdy w całym zeszłym roku wydatki nieco przekroczyły 34 mld zł). Po zakupy sięgnęło 99,6 proc. gospodarstw, a każde z nich nabyło średnio 125 kg produktów, realizując ponad 102 transakcje – niemal trzy w tygodniu.
Wędliny najważniejsze
Największym segmentem pozostają wędliny, które odpowiadają za ok. 40 proc. wolumenu oraz ponad 57 proc. wartości rynku.
W segmencie mięsa czerwonego najlepiej radzi sobie wieprzowina, obecna w koszykach ponad 95 proc. gospodarstw domowych, podczas gdy wołowinę kupuje blisko 65 proc. Wśród drobiu dominuje kurczak, którego nabywa 96 proc. gospodarstw, a za nim plasuje się indyk z wynikiem ok. 65 proc.
– Dane potwierdzają utrwalenie trendu obserwowanego już w 2024 r., czyli wysoką i powtarzalną częstotliwość zakupów przy stabilnej penetracji kategorii [odsetek gospodarstw domowych kupujących tę kategorię – przyp. red.] – mówi Grzegorz Mech, menedżer rozwoju biznesu w YouGov.
Dominacja dyskontów
W strukturze zakupów mięsnych niezmiennie dominują dyskonty, które odpowiadają za około 40 proc. wartości i wolumenu rynku. Silną pozycję utrzymują jednak również sklepy małoformatowe, w tym tradycyjne sklepy mięsne, z udziałami rzędu 11 proc. wolumenowo i ok. 14 proc. wartościowo.
– Zjawiskiem wartym podkreślenia jest także proporcja między markami własnymi a markami producentów. We wszystkich segmentach dominują produkty markowe, jednak w kategorii wędlin obserwujemy szczególnie mocną pozycję marek własnych – ponad 43 proc. całkowitego wolumenu zakupów. W efekcie sieci handlowe wpływają zarówno na ofertę, jak i ceny produktów, rywalizując z markami producentów – mówi Grzegorz Mech.
Pakowane wygrywa
W segmencie mięsa i wędlin najważniejszą zmianą ostatnich lat jest przesunięcie sprzedaży w stronę produktów pakowanych, które są kupowane przez większą liczbę gospodarstw niż produkty na wagę we wszystkich analizowanych kategoriach. Zakupy z lady tradycyjnej, niegdyś dominujące, dziś są wybierane zdecydowanie rzadziej.
Dane YouGov pokazują, że zmiana ta szczególnie widoczna jest w segmencie wędlin, gdzie stosunek penetracji wynosi aż 99 proc. do 89 proc. na korzyść produktów pakowanych.
– Każdy punkt procentowy penetracji to ok. 140 tys. gospodarstw domowych, co oznacza, że wędliny pakowane miały około 1,4 mln nabywców więcej niż wędliny sprzedawane na wagę. To pokazuje, że zmiana dotyczy nie samej kategorii, lecz form zakupowych. Konsumenci wybierają produkty pakowane, bo są powtarzalne, przewidywalne i zapewniają komfort zakupowy – wyjaśnia Grzegorz Mech.
Dane rynkowe potwierdzają, że mięso pozostaje jednym z filarów konsumpcji żywności w Polsce. Pomimo zmian w preferencjach żywieniowych jego udział w koszyku zakupowym gospodarstw domowych utrzymuje się na wysokim poziomie.
Badania wskazują na stabilny popyt w większości segmentów, a w ostatnich miesiącach także na rosnące zainteresowanie wołowiną. Produkt ten coraz częściej trafia do domowych kuchni, a nie wyłącznie do gastronomii, co przekłada się na wzrost częstotliwości zakupów i poszerzanie oferty detalicznej.
Przy utrzymującym się popycie rosną wymagania konsumentów. Coraz większe znaczenie mają jakość surowca, jego pochodzenie oraz standardy produkcji, w tym dobrostan zwierząt i przejrzystość łańcucha dostaw. Dla producentów oznacza to konieczność dalszych inwestycji.
Jednocześnie sektor działa w coraz bardziej wymagającym otoczeniu regulacyjnym. Zapowiadane rozwiązania fiskalne, w tym tzw. podatek tłuszczowy, a także możliwe skutki umowy UE-Mercosur i dalszego otwierania rynku na import z Ukrainy, mogą wpłynąć na konkurencyjność krajowych producentów. W średnim okresie przełożyłoby się to także na ceny i ofertę dla konsumentów.
W tym kontekście kluczowe pozostaje wyważenie polityki regulacyjnej – tak, by uwzględniała cele zdrowotne i handlowe, a jednocześnie nie osłabiała krajowej produkcji, która pozostaje istotnym elementem bezpieczeństwa żywnościowego.
