Polacy płacą niskie podatki

Marcel LesikMarcel Lesik
opublikowano: 2020-07-09 22:00

Suma zobowiązań Polaków wobec fiskusa plasuje nasz kraj na 10. miejscu w UE.

Co roku Centrum im. Adama Smitha ogłasza Dzień Wolności Podatkowej, czyli dzień w roku, w którym średnio łączny dochód Polaków zrównuje się z przewidywanymi zobowiązaniami podatkowymi. Symbolicznie oznacza to więc moment, w którym przestajemy pracować na państwo, a zaczynamy na własne konto. Aby nabrać nieco perspektywy, Polski Instytut Ekonomiczny przygotował zestawienie „dni wolności podatkowej” w państwach UE, porównując stosunek dochodów podatkowo-składkowych do PKB.

Najwcześniej taki dzień przypada w Irlandii, bo już 19 marca, niespełna 80 dni po rozpoczęciu roku. To wynik bardzo niskiej stawki podatku CIT, który czyni z Irlandii unijny raj podatkowy, wykorzystywany przez większość światowych korporacji. Na kolejnym miejscu jest Rumunia, która w ostatnich latach bardzo wyraźnie ścięła podatki dochodowe i podatek VAT, by zwiększyć konsumpcję — w Rumunii podatki spłaca się już po 98 dniach nowego roku. W Polsce dzień wolności podatkowej przypada około 6 maja i zajmujemy pod tym względem 10. miejsce w Unii Europejskiej. Najdłużej na państwo płacą Francuzi, bo aż do 17 czerwca.

Generalnym wnioskiem płynącym z analizy danych podatkowych jest fakt, że obywatele państw wschodu Europy płacą znaczne niższe podatki niż obywatele najbogatszych, zachodnich krajów. Przy okazji poszukiwania daty, w której obywatele przestają płacić na państwo, warto spojrzeć na to zjawisko z drugiej strony i zobaczyć, na co te pieniądze są wydawane. Z analizy średniej ze wszystkich 27 państw członkowskich wynika, że największą część wydatków publicznych stanowią wydatki na ochronę społeczną — we Francji czy Finlandii wydatki na ten cel stanowią nawet 25 proc. budżetu. Na drugim miejscu są wydatki na ochronę zdrowia, stanowiące średnio 10- -15 proc. wspólnej kasy. Kolejne to programy stymulujące gospodarkę, wydatki na edukację i ogólne usługi publiczne.