Stacjonarne biura sprzedaży mieszkań i ogłoszenia w gazecie odchodzą do lamusa. Kupujący wszystkich informacji o deweloperze i samej inwestycji szukają w internecie — wynika z badania przeprowadzonego przez TNS Polska na zlecenie portalu OtoDom.pl na grupie 501 mieszkańców nowych osiedli w pięciu miastach w Polsce: Warszawie, Krakowie, Łodzi, Wrocławiu i Poznaniu. 80 proc. z nich to osoby poniżej 39 roku życia. Jeszcze mniejsze znaczenie niż biura deweloperów czy agencje nieruchomości mają wsparcie znajomych i rodziny oraz targi mieszkaniowe. Z tych ostatnich korzysta co czwarty klient. Internet pozostaje także głównym źródłem informacji o wiarygodności dewelopera.
— Możemy sprawdzić dotyczący dewelopera wypis z Krajowego Rejestru Sądowego, który jest dostępny bezpłatnie na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości. Wystarczy wpisać jego nazwę. Szczególną uwagę powinniśmy zwrócić na informacje o rozwiązaniu lub unieważnieniu spółki, likwidacji, informacji o postępowaniu upadłościowym, układowym lub naprawczym. Informacje zamieszczonew internecie mogą okazać się pomocne, jednak nie są wystarczające. Warto także poprosić dewelopera o prospekt informacyjny wraz z załącznikami dotyczący inwestycji — podpowiada Magdalena Antos, adwokat w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy.
Wielu ankietowanych przyznało jednak, że na sprawdzenie wiarygodności dewelopera decydują się dopiero, gdy zainteresuje ich konkretna nieruchomość. Z ankiety OtoDom.pl wynika także, że większość młodych osób jako swoje pierwsze mieszkanie woli wybrać lokal z rynku pierwotnego. Oczywiście tradycyjnie najważniejszym kryterium wyboru okazuje się wciąż cena, ale o ile w Warszawie w momencie podejmowania decyzji pieniądze stanowią główny wyznacznik, o tyle w Krakowie kupujący woli zapłacić więcej za mieszkanie lepiej położone. Pod względem metrażu najbardziej popularne są trzypokojowe mieszkania o powierzchni do 60 mkw.
— Polacy chętniej wybierają nieruchomości z większą liczbą pokoi, niż wskazywałaby na to aktualna liczba osób w gospodarstwie domowym — mówi Przemysław Kotwicki, dyrektor serwisu OtoDom.pl.
Wkładu własny rzadko przekracza 30 proc. Tylko 23 proc. ankietowanych sfinansowało zakup ze środków własnych.