Polacy wygrali w golfa z resztą świata

Renata Zawadzka
opublikowano: 1998-10-23 00:00

Polacy wygrali w golfa z resztą świata

W zorganizowanym po raz pierwszy turnieju golfowym Polska przeciw reszcie świata druzgocące zwycięstwo 482 punktami do 332 odniosła drużyna gospodarzy. Cudzoziemcom nie pomogło mistrzowskie wsparcie ich kapitana Billa Careya.

W golfa grają ludzie z różnych środowisk, choć przyjęło się traktować ten sport za elitarny. Przyjął się także sąd, że pojawił się w Polsce wraz z zachodnimi inwestorami. Tymczasem nasi najlepsi golfiści uprawiali ten sport zanim wybudowano w Rajszewie pierwsze pole golfowe.

— Dostałem dwa kije i wiadro piłek wiele lat temu. Z odbitą na ksero angielską instrukcją ćwiczyłem na Polu Mokotowskim, na Stadionie Syrenki i w Lasku Bielańskim. Podobnie zaczynali inni. Jednak dopiero powstanie klubu dało asumpt do rozwoju tej dyscypliny sportu — zwierza się Wojciech Słupeczański, zarządzający The First Warsaw Golf & Country Club w Rajszewie.

Przed olimpiadą

— Pomysł podsunął mi jeden z najlepszych polskich golfistów Michał Poniż, dwukrotny mistrz Polonia Cup, turnieju organizowanego w Międzyzdrojach. Bardzo się wszyscy do tego zapalili. Mimo to nie było łatwo zebrać aż 20 graczy na tak wysokim poziomie i nie każdy miał akurat czas. Szczęśliwie wspomogli nas ci, którzy choć nie zawsze mieszkają w kraju, czują się Polakami — mówi Roman Fedorczuk, prezes agencji reklamowej ABK & Company, organizator a imprezy.

Golf został wpisany na listę dyscyplin olimpijskich. To zapewne sprawiło, że dwa honorowe puchary ufundowali ambasador ONZ i szef PKOl. Zwycięska drużyna cieszyła się nimi niedługo. Zostaną w klubie w Rajszewie. Za rok znów trafią do najlepszych.

— Następnym razem zorganizujemy eliminacje do polskiej drużyny w trzech klubach: w Warszawie, Gdańsku i Międzyzdrojach — zapowiada Roman Fedorczuk.

Styl życia

Dla obu drużyn ważne było nie tyle kto wygra, ile okazja do gry i spotkania przyjaciół. Na wieść, że zwycięzcy fundują kolację zwyciężonym, rozległo się radosne hura po obu stronach.

Na co dzień są bardzo zajęci, większość prowadzi własne firmy albo pełni odpowiedzialne funkcje w cudzych. Grę w golfa traktują jako znakomitą formę relaksu.

— To nie tylko sport, ale i styl życia. Tę dyscyplinę wybierają ci, których stać na to w sensie psychicznym, a nie tylko ci, którzy mogą sobie pozwolić na zakup sprzętu i członkostwo w klubie. W tym sensie jest to sport elitarny — mówi Roman Fedorczuk.

PUCHARY ZA 150 PUNKTÓW: Polska ekipa uzyskała 482 punkty, o 150 więcej niż jej przeciwnicy. Andrzej Wierzbicki (na fotografii), prezes Agencji Reklamowej AWP, najlepszy z Polaków, sam dołożył 40 punktów do grupowego zwycięstwa.

RYWALE: Polak Jacek Gazecki odpowiadający za program golfowy w Grand Prix Tour Travel Office i Amerykanin Bill Carey, szef giełdowej spółki Carey Agri, jako jedyni figurują na liście championów Klubu w Rajszewie.

DOBRY PRETEKST: Witold Markowicz, szef firmy G-TECH, specjalnie przyjechał z USA, by wesprzeć polską drużynę. Swoją obecnością sprawił miłą niespodziankę pozostałym uczestnikom turnieju.

ZMIANA PROPORCJI: Popularność golfa w Polsce zdecydowanie rośnie. Nasi trenerzy w każdym razie na brak pracy nie narzekają, a 80 proc. ich klientów stanowią Polacy. Kilka lat temu było odwrotnie — zapewnia Wojciech Słupeczański, zarządzający The First Warsaw Golf & Country Club w Rajszewie.

KORZENIE: Gram w golfa od dwudziestu lat, ale mój syn Sebastian celował piłką do dołka mając siedem lat. Już jest ode mnie lepszy. Choć żyję jedną nogą w Polsce, a jedną w Szwecji, wystąpienie w polskich barwach to dla mnie satysfakcja. Tu przecież urodzili się moi rodzice — mówi Jan Musiolik, szef IKEA Polska.

JA TO LUBIĘ: Ten turniej to jedna z wielu imprez sportowych, które organizuje agencja w ramach programu „sportuj się”. Popularyzujemy także biegi, koszykówkę, tenisa. Nie będę ukrywał, że to robię m.in. dlatego, że sam uprawiam te dyscypliny sportu — zwierza się Roman Fedorczuk, prezes agencji reklamowej ABK & Company, kapitan polskiej drużyny.

OZDOBA TURNIEJU: Elżbieta Panas-Apostel, z zawodu aktorka, gra w golfa z wielką pasją i doskonałymi wynikami, choć krótko — zaledwie od trzech lat. W turnieju jako jedyna reprezentowała płeć piękną.