Polacy z misją Artemis lecą na podbój Księżyca

Anna BełcikAnna Bełcik
opublikowano: 2022-09-07 20:00

W przygotowaniach do misji, której celem jest powrót człowieka na Księżyc, uczestniczą także rodzimi dostawcy systemów elektronicznych. Okazji do włączenia się w projekt NASA będzie więcej.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jaki jest udział polskich firm w misji przygotowującej do powrotu człowieka na Księżyc
  • jakie działania podejmuje Polska Agencja Kosmiczna, by zbliżyć polskie firmy do NASA
  • w jakich obszarach Polska wyspecjalizowała się po 10 latach współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Na rozpoczęcie misji kosmicznej Artemis I torującej drogę do ponownego wysłania człowieka na Księżyc, którą inicjuje NASA we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA), musimy jeszcze zaczekać. Start rakiety został dwukrotnie odwołany – 29 sierpnia 2022 r. z powodu problemów z jednym z silników i wyciekiem paliwa wodorowego, a 3 września w związku z dalszymi problemami technicznymi. To jednak nadal jedno z najbardziej istotnych wydarzeń w historii podboju Księżyca. Swój udział w misji ma także Polska – jako członek ESA, a dodatkowo jako jedno z 20 państw-sygnatariuszy deklaracji Artemis Accords, która została podpisana w październiku ubiegłego roku.

Eksploracja kosmosu

Misja Artemis I to etap przygotowawczy do prowadzenia badań na orbicie i powierzchni Księżyca, ale także przyszłej eksploracji Marsa. Stanowi test m.in. dla rakiety SLS (Space Launch System) i statku Orion, na pokładzie którego w przyszłości na Księżyc mogliby zostać wysłani astronauci. Sprawdzane będą np. urządzenia chroniące i podtrzymujące życie uczestników misji.

W ramach Artemis I zaplanowany został kilkutygodniowy lot Oriona wokół Księżyca – kapsuła ma się zbliżyć do powierzchni Srebrnego Globu na odległość ok. 100 km. To pierwszy z kliku zaplanowanych lotów w przestrzeń kosmiczną. Kolejne mają szanse wystartować w 2024 r. (lot załogowy bez lądowania na Księżycu) i 2025 r. (z udziałem kobiety).

W kierunku NASA
W kierunku NASA
Grzegorz Wrochna, prezes Polskiej Agencji Kosmicznej, zaznacza, że już teraz mamy pierwsze polskie akcenty w misji Artemis. Chce zacieśniać współpracę Polski z NASA.
Dariusz Iwanski

Na pokładzie Oriona już teraz pojawia się również polski akcent. W kapsule zostały zamontowane czujniki radiacji projektowane w Instytucie Fizyki Jądrowej PAN. Dodatkowo naukowcy z Polski dołączyli do zespołu monitorującego pracę Europejskiego Modułu Serwisowego (utworzonego na bazie europejskiego bezzałogowego statku towarowego Automated Transfer Vehicle wysyłanego do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej). Zostanie umieszczony poniżej kapsuły załogowej Oriona i będzie odpowiadał za dostarczanie napędu, zasilanie, monitoring temperatury oraz dostępność wody i powietrza dla załogi w przyszłych lotach.

Na pokładzie Oriona są ponadto urządzenia polskiej firmy VIGO Photonics – detektory podczerwieni do monitorowania pracy kluczowych systemów środowiskowych (zamontowane w Laserowym Systemie Monitoringu Powietrza).

Dr Adam Piotrowski, prezes VIGO Photonics, nie ukrywał ekscytacji udziałem w projekcie NASA, który może wpłynąć na przyszłość eksploracji kosmosu.

– Misja Artemis ma na celu ponowne wysłanie człowieka na Księżyc, a następnie na Marsa. Nasze detektory podczerwieni będą stanowiły część jego wyposażenia i będą służyły do pomiarów dwutlenku węgla, wody i tlenu wewnątrz kabiny załogowej i skafandrów. Są to bardzo istotne systemy wspomagające funkcje życiowe astronautów w przyszłych misjach załogowych – wyjaśniał niedawno szef VIGO Photonics.

Współpraca z NASA

Sygnowana niedawno przez przedstawicieli Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA) deklaracja Artemis Accords otwiera przed polskimi firmami z sektora kosmicznego nowe możliwości działania i włączenia się do amerykańskich misji. Rola Polski w projekcie podboju Księżyca czy Marsa nie została jeszcze zdefiniowana, rozmowy z tej sprawie rozpoczną się niebawem.

– Już teraz w misji Artemis I wykorzystane są rozwiązania technologiczne z Polski. To dopiero początek. Mamy ambitne plany włączenia aparatury tworzonej przez krajowe firmy oraz instytuty badawcze także do kolejnych lotów realizowanych w ramach programu Artemis. Chcemy przedstawić ofertę polskich podmiotów i włączyć je do współpracy z NASA. Nie przewidujemy bezpośredniego finansowego wkładu Polski w misję Artemis, tylko właśnie wkład rzeczowy – mówi prof. Grzegorz Wrochna, prezes POLSA.

Dotychczas współpraca polskiego sektora kosmicznego z NASA bazowała na nielicznych indywidualnych działaniach.

– Rozpoczęliśmy rozmowy z NASA, dążymy do zacieśnienia kooperacji. Chcemy łączyć kompetencje krajowych firm i instytutów, dzięki temu umożliwić im realizację bardziej zaawansowanych projektów – nie budowę podzespołów, ale całych instrumentów czy systemów. Jeszcze w tym roku jedziemy do Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie w stanie Kalifornia, centrum badawczego realizującego eksploracyjne misje NASA. Zabieramy kilkanaście podmiotów z krajowego sektora kosmicznego. Wspólnie będziemy dyskutować o możliwościach ich udziału w kolejnych misjach NASA – zapowiada prof. Grzegorz Wrochna.

Jego zdaniem dziesięcioletnie doświadczenie współpracy Polski z ESA znacząco wpłynęło na rozwój sektora kosmicznego w kraju. Obecnie w bazach ESA zarejestrowanych jest ok. 400 polskich firm, z czego 150 wygrywało przetargi i włączało się w europejskie misje kosmiczne, a kilkadziesiąt wyspecjalizowało się w zaawansowanych technologiach kosmicznych.

– W Polsce powstało ok. 100 technologii kosmicznych, które zostały wysłane w kosmos w ramach ok. 80 europejskich misji. Mamy wysokie kompetencje w tworzeniu urządzeń pomiarowych, elektroniki pokładowej, platform satelitarnych, urządzeń robotycznych, a także wykorzystania sztucznej inteligencji, która jest obecnie bardzo ceniona także przez Amerykanów. Komunikacja z urządzeniami wysyłanymi np. na Księżyc, a tym bardziej na Marsa, będzie obarczona pewnym opóźnieniem, systemy technologiczne będą musiały w dużym stopniu działać autonomicznie. Wykorzystanie do tego sztucznej inteligencji może być naszym krajowym atutem i stworzyć szanse dla rodzimych firm – dodaje prof. Grzegorz Wrochna.