Ważą się losy przetargu na elektroniczny pobór opłat dla ciężarówek i postawienie bramek dla aut osobowych. W pierwszej rundzie — cenowej — lepsze wydaje się konsorcjum Kapscha, bo złożyło ofertę tańszą niż grupa MyToll, do której należą Strabag, Satellic, Efkon i Kulczyk Holding. Drogowa dyrekcja musi jeszcze ocenić, co będzie lepiej działać: system mikrofalowy DRSC, proponowany przez Kapscha, czy satelitarny GNSS konsorcjum MyToll.
Firmy kuszą też ofertą dla polskich podwykonawców.
— 50-70 proc. naszego kontraktu zostanie wykonane przez polskie firmy — mówi Michael Gschnitzer, dyrektor globalnej sprzedaży w Kapsch TrafficCom.
Rozmawia m.in. z Bumarem. Ale o czym? Przecież to firma zbrojeniowa.
— Bumar jest nie tylko grupą zbrojeniową. Działa na rynku telekomunikacyjnym, budowlanym, maszynowym, a przecież kooperanci ze wszystkich tych sektorów będą nam potrzebni, jeśli wygramy — dodaje Michael Gschnitzer.
MyToll nie ujawnia, z kim rozmawia.
— Już na etapie przygotowania oferty szukaliśmy kooperantów, np. z branży telekomunikacyjnej, czy pracowników, którzy zbudują infrastrukturę poboru opłat przy autostradach. Potrzebni będą też ludzie do pracy w firmie, którą będziemy musieli powołać jako operatora systemu. Będzie grupa osób z całego świata, mająca doświadczenia we wdrażaniu systemu, ale samo wdrożenie będzie już wykonywane przez Polaków — mówi Patrycja Wrześniewska z firmy Satellic.
4,9 mld zł
Tyle jest warta oferta konsorcjum Kapscha w scenariuszu preferowanym przez GDDKiA...
6,7 mld zł
...a tyle sięga wartość oferty MyToll.
Więcej we wtorkowym wydaniu "Pulsu Biznesu".