Polmos Warszawa szuka inwestorów z branży
Pracownicy PPS Polmos z Warszawy chcą utworzyć spółkę, która przejmie majątek prywatyzowanego przedsiębiorstwa. Mają do niej wejść także inwestorzy zewnętrzni. Firma liczy, że prywatyzacja zakończy się jeszcze w tym roku.
W październiku 2001 r. pracownicy Przedsiębiorstwa Przemysłu Spirytusowego Polmos z Warszawy mają utworzyć spółkę, która przejmie majątek zakładu w ramach leasingu. Prywatyzacja zakładu musi poczekać do czasu dokonania analizy i wyceny przedsiębiorstwa przez doradcę prywatyzacyjnego. Jest nim Evip International, który — jak zapewniają przedstawiciele firmy — podpisze umowę w tej sprawie z ministerstwem skarbu już w najbliższych dniach. Dariusz Wit vel Wilk, dyrektor zarządzający w spółce Evip, twierdzi, że analiza potrwa około 10 tygodni, a prywatyzacja Polmosu ma szansę zakończyć się jeszcze w tym roku.
Pracownicy są chętni
Przystąpienie do planowanej spółki zadeklarowało 80 proc. ze 130 pracowników zakładu. Każdy z zainteresowanych obejmie udziały, o wartości miesięcznej pensji, czyli średnio 1,7 tys. zł brutto.
— Pracownicy obejmą w spółce 32 proc. udziałów lub akcji — jeszcze nie wiadomo, jaki podmiot prawny zostanie zarejestrowany. Pozostałe trafią do jednego — trzech zewnętrznych inwestorów, którymi mają zostać osoby fizyczne. Prowadzimy rozmowy z siedmioma kandydatami, w tym z branży alkoholowej — twierdzi Henryk Tomasik, dyrektor PPS Polmos.
W skład majątku stołecznego przedsiębiorstwa wchodzą: wytwórnia w Stalowej Woli, pięć hurtowni alkoholi — w Stalowej Woli, Mielcu, Warszawie, Starachowicach i Jaśle, oraz znaki towarowe.
Wzrost obrotów
Stołeczny Polmos rok 2000 zakończył zyskiem wysokości 400 tys. zł, przy przychodach ze sprzedaży 128 mln zł.
— W 2000 r. eksport stanowił 12 proc. produkcji firmy. W tym roku planujemy osiągnąć 18 proc. Po sprywatyzowaniu polmosów, na placu boju może pozostać 5-7 przedsiębiorstw, a wśród nich, mam nadzieję, nasze — dodaje Henryk Tomasik.
Warszawski Polmos liczy na kontrakty z placówkami służby zdrowia i aptekami na dostawy spirytusu. Przyjdzie mu jednak na to poczekać. Obecnie przepisy utrudniają podmiotom medycznym zakupy spirytusu bezpośrednio od producentów, gdyż nakładają na nie obowiązek wykupu specjalnej licencji na handel tym produktem.