W rankingu IMD, szwajcarskiej szkoły biznesu, jesteśmy wprawdzie dopiero na 33. pozycji, ale to o oczko wyżej niż rok temu i o 10 więcej niż w pierwszej edycji 25 lat temu. Polska weszła dzięki temu do elitarnej grupy „wygranych”, czyli krajów, które poprawiły się o co najmniej 5 pozycji od 1997 r. Należą do niej także Chiny, Niemcy, Izrael, Korea, Meksyk, Szwecja, Szwajcaria i Tajwan. „Przegranych”, czyli krajów, które spadły o co najmniej 5 oczek, jest 20 i są tu m.in. Finlandia, Francja, Grecja, Węgry, Irlandia, Włochy, Luksemburg, Holandia, Portugalia, Hiszpania i Wielka Brytania. Niedawno fDi z grupy Financial Times opublikował badanie dotyczące bezpośrednich inwestycji zagranicznych, z którego wynika, że w całej Europie tylko Polska i Hiszpania miały w 2012 r. więcej projektów greenfield niż rok wcześniej. W ankiecie koniunkturalnej bilateralnych niemieckich izb handlowych przeprowadzonej w 16 krajach Europy Środkowej i Wschodniej Polska zdobyła wśród zagranicznych inwestorów najwięcej punktów w regionie.
