Polska giełda zanurkowała po słowach Trumpa

ON, Bloomberg, PAP
opublikowano: 2025-05-23 17:37

Donald Trump ponownie grozi cłami, sięgając po sprawdzony sposób wywierania presji w polityce handlowej. W piątek ogłosił, że chce nałożyć 50-procentowe cła na towary z Unii Europejskiej oraz 25-procentowe na produkty Apple, jeśli firma nie przeniesie produkcji iPhone’ów do USA. Rynki zareagowały natychmiast – indeksy zaczęły spadać, a na warszawskiej giełdzie doszło do gwałtownej wyprzedaży akcji.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

„Nasze rozmowy z UE donikąd nie zmierzają” – napisał Trump na Truth Social, zapowiadając, że cła wejdą w życie 1 czerwca. Dodał też, że Unia została „stworzona, by wykorzystywać USA w handlu”. Tym razem na celowniku znalazło się także Apple. Prezydent Stanów Zjednoczonych przypomniał, że oczekuje, by iPhone’y sprzedawane w USA powstawały na terytorium tego kraju, a nie – jak obecnie – w Chinach i Indiach.

Rynki pod presją Trumpa

Deklaracja ta uderzyła nie tylko w relacje transatlantyckie, ale też w nastroje inwestorów. W Stanach Zjednoczonych indeks S&P 500 osunął się o 1,2 proc., Nasdaq poszedł w dół jeszcze mocniej, a kurs dolara zbliżył się do najniższych poziomów od 2023 roku. W Europie indeks Stoxx 600 stracił 1,5 proc., a w Niemczech DAX spadł o 1,8 proc.

Reakcja polskiego rynku była natychmiastowa. Choć początek piątkowej sesji na GPW upływał spokojnie, wszystko zmieniło się po godz. 13:40, kiedy na platformie Truth Social pojawił się post Donalda Trumpa. Indeks WIG20 zanurkował – na koniec piątkowej sesji spadł o 0,8 proc., zamykając notowania na poziomie 2716,88 punktu. mWIG40 i sWIG80 również znalazły się pod kreską.

„Nie pierwszy raz Trump jednym komentarzem wywołuje globalną wyprzedaż. Inwestorzy są już przyzwyczajeni do tej zmiennej rzeczywistości” – skomentował Rafał Sadoch z BM mBanku.

Najmocniej ucierpiały banki – subindeks WIG Banki spadł o 1,6 proc., przy czym najmocniejszą przecenę zanotował Santander Bank Polska (-3 proc.). Zniżkowały też mBank i Pekao (po ok. 2 proc.). Do grona przegranych dnia dołączyły spółki energetyczne i ubezpieczeniowe – PGE spadło o prawie 4 proc., PZU i LPP po ponad 3 proc.

Trump gra cłami, Europa stawia opór

Donald Trump od dawna traktuje cła jako narzędzie polityczne. Zdołał już uzgodnić porozumienie handlowe z Wielką Brytanią i zawiesić wzajemne cła z Chinami. Europa pozostaje jednak twardym orzechem do zgryzienia. Sekretarz handlu USA Howard Lutnick przyznał, że niektóre negocjacje z UE były „niemożliwe”, a według skarbnika USA Scotta Bessenta wspólnota cierpi na „problem kolektywnego działania”.

Unia próbowała ostatnio ożywić dialog – zaproponowała nowe ramy porozumienia, uwzględniające m.in. kwestie środowiskowe, prawa pracownicze i obustronne inwestycje. Jednak, według unijnych urzędników, Amerykanie odpowiedzieli „listą życzeń pełną jednostronnych żądań”. Jeśli do 1 czerwca nie dojdzie do porozumienia, Bruksela planuje wprowadzenie ceł odwetowych na amerykańskie towary o wartości 95 mld EUR.

Mimo zawirowań, nie wszystkie spółki straciły. Kurs KGHM wzrósł po ogłoszeniu przez ministra finansów Andrzeja Domańskiego planów obniżenia podatku miedziowego. Zyskało także Allegro (ponad 2 proc.) i Kruk. W mWIG40 liderem wzrostów był AmRest, a w sWIG80 – Komputronik, którego papiery poszły w górę o ponad 18 proc. po zapowiedzi pozyskania nowego inwestora strategicznego.

To nie Warszawa, lecz Waszyngton dyktuje dziś nastroje na GPW

Czy Donald Trump rzeczywiście zdecyduje się na wprowadzenie zapowiedzianych ceł? Część europejskich przywódców uważa, że to element negocjacyjnej gry.

„Spokojnie przyjrzymy się propozycjom i odpowiemy stanowczo” – zadeklarował premier Holandii Dick Schoof. Premier Irlandii Micheál Martin nazwał słowa Donalda Trumpa „ogromnie rozczarowującymi”, podkreślając, że „negocjacje są lepsze dla wszystkich stron niż wojny celne”.

Wygląda jednak na to, że prezydent USA nie zamierza się wycofać. Zapowiada już kolejne cła – tym razem mają objąć półprzewodniki, leki, części do samolotów oraz zagraniczne filmy. „Trumpowi zależy przede wszystkim na szybkim efekcie wizerunkowym” – komentuje Agathe Demarais, ekspertka Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych.

Czerwcowy termin wprowadzenia ceł zbliża się nieubłaganie. Dla inwestorów oznacza to okres podwyższonej zmienności i niepewności. Warszawska giełda pokazała już, jak silnie może reagować na impulsy płynące zza oceanu. W nadchodzących tygodniach wszystko wskazuje na to, że to właśnie Waszyngton – a nie krajowa polityka czy dane makroekonomiczne – będzie wyznaczał rytm na rynku.