Trump chce 50-proc. ceł na import z UE od 1 czerwca

ARŻ, ON, PAP
opublikowano: 2025-05-23 14:20

Prezydent USA Donald Trump poinformował, że opowiada się za wprowadzeniem stawki celnej w wysokości 50 proc. na import z Unii Europejskiej od 1 czerwca. Ocenił, że w rozmowach handlowych z UE nie ma postępów.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

"Unia Europejska, którą utworzono przede wszystkim po to, by wykorzystywać USA pod kątem handlu, jest bardzo trudna we współpracy" - napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.

Jak dodał Donald Trump, jego zdaniem trwające negocjacje z UE "nie prowadzą donikąd".

"Ich potężne bariery handlowe, podatki VAT, śmieszne kary korporacyjne, manipulacje monetarne, niesprawiedliwe i nieuzasadnione pozwy przeciwko amerykańskim firmom i wiele innych, doprowadziły do ​​deficytu handlowego z USA wynoszącego ponad 250 000 000 USD rocznie (Trump popełnił błąd, chodzi o 250 miliardów, a nie milionów dolarów - red.), co jest kwotą całkowicie nie do przyjęcia" - stwierdził prezydent USA.

Kurs euro spada po zapowiedzi ceł. Rynki reagują nerwowo

Po zapowiedzi Donalda Trumpa kurs euro, który wcześniej wyraźnie zyskiwał, zaczął szybko tracić. Notowania euro spadły do poziomu 1,1336 USD. Inwestorzy odebrali wypowiedź prezydenta USA jako powrót do ostrzejszej retoryki handlowej, która może wpłynąć negatywnie na globalny handel i wzrost gospodarczy.

Rynki finansowe zareagowały nerwowo również na szerszy kontekst wypowiedzi Donalda Trumpa. Wcześniej tego samego dnia zapowiedział on 25-procentowe cła na wszystkie iPhone’y sprzedawane w USA, które nie są produkowane na terytorium Stanów Zjednoczonych.

O godz. 14:37 francuski CAC40 zniżkował o 2,37 proc., niemiecki DAX o 2,13 proc., a polski WIG20 o 1,98 proc.

O godz. 15:17 indeks giełdowy STOXX 600 spadał o 1,96 proc., do poziomu 539,52 punktu.

O godz. 16:03 - nieco ponad pół godziny po otwarciu sesji na Wall Street - indeks Dow Jones tracił 0,71 proc., S&P 500 0,98 proc., a Nasdaq Composite 1,24 proc.

Zamieszanie wokół polityki handlowej USA zbiegło się w czasie z pogorszeniem nastrojów wokół sytuacji fiskalnej Waszyngtonu. Po niedawnym obniżeniu ratingu kredytowego przez Moody’s uwagę inwestorów ponownie przyciągnął amerykański dług publiczny, który przekroczył 36 bln USD. Dodatkowo, projekt nowej ustawy podatkowej Donalda Trumpa – nazwanej przez niego "wielką, piękną ustawą" – może jeszcze bardziej pogłębić deficyt.

Ceny ropy naftowej notują w piątek niemal 2-procentowy spadek, co oznacza pierwszą tygodniową obniżkę od trzech tygodni. Kontrakty terminowe na ropę Brent spadły o 1,03 USD do poziomu 63,41 USD za baryłkę, a ropa WTI potaniała o 1,07 USD, docierając do pułapu 60,13 USD.

Na rynkach walutowych kurs dolara nieco odrobił straty wobec jena i funta, ale wciąż zmierza ku pierwszemu tygodniowemu spadkowi wobec koszyka walut od pięciu tygodni. Jen umacnia się o niemal 1 proc., do poziomu 142,52 JPY za USD.

Frank szwajcarski również zyskał, a kurs dolara wobec franka spada o 0,7 proc., do poziomu 0,8225.

Bruksela czeka na rozmowę z Waszyngtonem. Komentarz dopiero po konsultacjach

Komisja Europejska odmówiła komentarza w sprawie słów amerykańskiego prezydenta do czasu przeprowadzenia rozmowy telefonicznej przez komisarza ds. handlu Marosza Szefczovicza i przedstawiciela administracji USA ds. handlu Jamiesonem Greerem. Rozmowa ma odbyć się ok. godz. 17 czasu polskiego.

W piątek rano brytyjski dziennik "Financial Times" napisał, że negocjatorzy reprezentujący prezydenta USA naciskają na UE, by jednostronnie obniżyła cła na amerykańskie towary, grożąc, że w przeciwnym razie nie uniknie "odwetowych taryf" w wysokości 20 proc.

Wiceminister: według mojej wiedzy negocjacje idą do przodu

- Niektórzy negocjują za zamkniętymi drzwiami, inni bardziej przed kamerami - tak ogłoszone przez prezydenta USA Donalda Trumpa 50-proc. cła na UE skomentował wiceminister rozwoju Michał Baranowski. - Według mojej najlepszej wiedzy negocjacje z USA idą dalej do przodu - powiedział przedstawiciel polskiej prezydencji.

Baranowski, który przewodniczy w piątek w Brukseli w posiedzeniu ministrów odpowiedzialnych za konkurencję, powiedział dziennikarzom, że negocjacje z USA nadal trwają.

- To, że widzimy pewne ważne wystąpienia w przestrzeni publicznej, nie oznacza, że to się przełoży na działania na przykład administracji amerykańskiej - zaznaczył. Przypomniał, że i Stany Zjednoczone, i w odpowiedzi na to Unia Europejska zdecydowały się wstrzymać wzajemne cła.

- Mamy czas do mniej więcej początku lipca, aby prowadzić te negocjacje i według mojej najlepszej wiedzy te negocjacje idą dalej do przodu - zaznaczył Baranowski. - Myślę, że prezydent Trump pokazuje, że on również chciałby dojść czym prędzej do jak najlepszego porozumienia między Stanami Zjednoczonymi i Europą. W pełni podzielamy jego zdanie w tej kwestii - dodał.

W marcu USA nałożyły cła w wysokości 25 proc. na samochody, stal i aluminium importowane z UE, a w kwietniu objęła taryfami 20 proc. pozostały import ze Wspólnoty. Później Trump ogłosił zawieszenie podwyższonych ceł na 90 dni, do 8 lipca. W tym czasie mają toczyć się negocjacje w sprawie taryf i obowiązywać cła na poziomie 10 proc.

W odpowiedzi na decyzję USA Unia Europejska wstrzymała plan nałożenia odwetowych taryf na część amerykańskiego importu i zaproponowała obustronne zerowe cła na wszystkie towary przemysłowe - przypomniała agencja Reutera.